- Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał wyraźnie, że zanieczyszczenie powietrza jest zjawiskiem realnym i niebezpiecznym, a nasze państwo dopuszcza się bezprawnych zaniedbań, w wyniku których naruszane są prawa obywateli - powiedział cytowany przez TVN24 za PAP mecenas Radosław Górski, pełnomocnik Grażyny Wolszczak, informując o piątkowym orzeczeniu.
Jak ocenił, spór w sprawie odpowiedzialności za złą jakość powietrza, który został rozstrzygnięty prawomocnym i ostatecznym wyrokiem, miał wymiar nie tylko procesowy. - Jest to również, a może przede wszystkim, spór cywilizacyjny o to, jaka jest współcześnie rola państwa w zakresie ochrony środowiska - zaznaczył Górski.
Grażyna Wolszczak pozwała Skarb Państwa za naruszenia dóbr osobistych w związku ze smogiem i wygrała. W styczniu 2019 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał, że państwo zwalczało problem zbyt mało intensywnie i za późno. Według sądu naruszone zostały dobra osobiste powódki i z całą pewnością można mówić o krzywdzie.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uwzględnił wniosek Grażyny Wolszczak o wypłatę zadośćuczynienia i nakazał Ministerstwu Środowiska i Ministerstwu Energii wpłacić kwotę 5000 zł na krakowskie stowarzyszenie Unicorn. Jednak tamto orzeczenie było nieprawomocne. Skarb Państwa złożył odwołanie, a w piątek Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił apelację.
Przypomnijmy, że Izba Cywilna Sądu Najwyższego wydała pod koniec maja 2021 orzeczenie w podobnej sprawie. Uznała, że prawo do życia w czystym środowisku, umożliwiające oddychanie powietrzem spełniającym standardy jakości, nie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie na podstawie Kodeksu cywilnego. Jednocześnie stwierdziła, że zły stan środowiska może naruszać zdrowie, prywatność i wolność.
Wszystko zaczęło się od powództwa mieszkańca Rybnika przeciwko Skarbowi Państwa o zadośćuczynienie za smog. W 2015 roku pozwał on państwo o 50 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych z powodu zanieczyszczenia powietrza w mieście. Mówił, że przez smog nie może otwierać okna i korzysta z oczyszczacza powietrza, co generuje koszty.
W 2018 roku sąd rejonowy oddalił powództwo, uznając, że smog nie narusza dobra osobistego, a ponadto mieszkaniec ma prawo wyprowadzić się z Rybnika. Mężczyzna odwołał się do wyższej instancji. Sąd Okręgowy w Gliwicach z kolei skierował zapytanie w tej sprawie do Sądu Najwyższego.