W ramach Light.Move.Festival przestrzeń miejska Łodzi została rozświetlona instalacjami, a na niektórych budynkach wyświetlano specjalne pokazy. Jednym z takich obiektów był kościół pw. św. Teresy i św. Jana Bosko przy Rondzie Solidarności.
Tam prezentowano widowisko audiowizualne opowiadające o ponownym połączeniu człowieka z naturą. W trakcie pokazu - jak widać na zdjęciach z wydarzenia - wyświetlono także reklamę Lasów Państwowych. Są one jednym z partnerów festiwalu, a siedziba łódzkiej dyrekcji znajduje się tuż obok kościoła św. Teresy.
Na budynku kościoła pokazano logo Lasów Państwowych i hasło: "Lesistość Polski rośnie". Zwrócili na to uwagę aktywiści i ekolodzy.
Na stronie Nasze Lasy w mediach społecznościowych nazwano to "ocieplaniem wizerunku" przez Lasy Państwowe.
Dyrekcja LP często przywołuje dane o wzroście lesistości Polski w odpowiedzi na krytykę ze strony ekologów. Jednak ci wskazują, że te dane - szczególnie przedstawiane bez kontekstu - wcale nie obrazują realnej sytuacji w lasach. Chodzi m.in. o to, że w statystykach "lasem" jest także obszar, gdzie przeprowadzono zręb zupełny - a więc wycięto wszystkie drzewa, lub nowe nasadzenia, które z punktu widzenia przyrody i bioróżnorodności są nieporównywalne do starych lasów.
Z kolei wg ekspertów starych lasów tych najbardziej wartościowych przyrodniczo mamy niewiele - i nie chronimy ich w odpowiedni sposób.
Marek Józefiak z Greenpeace stwierdził, że "lesistość nie mówi NIC o stanie przyrody". Wskazał, że Lasy Państwowe prowadzą wycinki na obszarach, które wg. ekologów powinny być parkami narodowymi, m.in. w Puszczy Karpackiej.
W ubiegłym roku naukowcy analizując dane nt. lesistości w Polsce zwracali uwagę, że choć w ogólnym ujęciu rzeczywiście ona rośnie, to ubywa lasów naturalnych - informował serwis PAP Nauka w Polsce.
Prof. Tomasz Wesołowski z Pracowni Biologii Lasu Uniwersytetu Wrocławskiego mówił wtedy, że "przybywa terenów zadrzewionych", ale ubywa lasów naturalnych i "zmniejsza się procent lasu w lesie".