Rada Naukowa Instytutu Biologii Ssaków PAN podkreśliła, że czuje się w obowiązku zająć stanowisko w sprawie kryzysu migracyjnego i podejmowanych w związku z nim działań. W czwartek 14 października Sejm uchwalił specustawę ws. budowy muru na granicy Polski z Białorusią. Ma to być wysoka i solidna zapora, której koszt przekroczy półtora miliarda złotych.
Naukowcy przychylili się do apelu o natychmiastowe objęcie migrantów opieką humanitarną i umożliwienie organizacjom pomocowym oraz służbom medycznym działań. "Powtarzamy za tymi apelami, że choć sytuacja jest wynikiem prowokacji bezwzględnego dyktatora, nie zmniejsza to cierpienia jej ofiar. Nie zdejmuje też z nas moralnego obowiązku niesienia pomocy" - napisali naukowcy w oświadczeniu.
Więcej na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Przyrodnicy odnieśli się także do działań podejmowanych na granicy przez rząd. Ich zdaniem budowa płotu przyniesie nieodwracalne skutki dla przyrody północno-wschodniej Polski. Ucierpi na nim ekosystem Puszczy Białowieskiej, ponieważ bariera graniczna uniemożliwi zwierzętom migracje i przepływ genów rzadkich i chronionych gatunków. "Stanie się śmiertelną pułapką dla zwierząt próbujących ją sforsować i zagrożeniem dla przetrwania izolowanych populacji" - czytamy w oświadczeniu.
Ale jak zwracają uwagę naukowcy, wzniesienie płotu może pociągnąć za sobą także usunięcie Puszczy Białowieskiej z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Przyrodnicy apelują więc o zaniechanie budowy bariery granicznej lub "rozważenie środków łagodzących jej negatywne oddziaływanie na zwierzęta". "Nawet najwyższe płoty nie rozwiążą kryzysu na granicy z Białorusią, natomiast staną się trwałą barierą dzielącą kraje, ludzi i dziką przyrodę" - podkreśla Rada Naukowa IBS PAN.