Wybuch podwodnego wulkanu Fukutokuokanoba (archipelag Ogasawara) nastąpił w sierpniu, jednak dopiero po kilku miesiącach od erupcji kawałki pumeksu (wulkanicznej skały magmowej zbudowanej z porowatego szkliwa wulkanicznego) dotarły w okolice wyspy Okinawa.
Jak informuje magazyn "The Japan Times", urzędnicy prefektury Okinawa na spotkaniu 27 października próbowali rozwiązać problem z zalegającym przy wyspie pumeksem. Powołali grupę zadaniową, będą także zabiegać o państwowe dotacje, które pokryją koszty oczyszczenia obszaru Okinawy.
Więcej aktualnych informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Urzędnicy podkreślili również wagę problemu, jaki pumeks może stanowić dla środowiska i rybołówstwa - kutry rybackie nie mogą wypływać na połowy, ryby zdychają w hodowlach. "Musimy działać szybko"- powiedział Denny Tamaki, japoński polityk i gubernator prefektury Okinawa.
Sytuacja obecnie jest "katastrofalna", poinformowała artystka o pseudonimie "Moco", która zdecydowała się na kąpiel w morzu, nagranie jej i ukazanie tym samym powagi sytuacji. Na filmie udostępnionym przez Agencję Reutera, można dostrzec ogromne ilości wulkanicznej skały, która gęsto przykrywa powierzchnię wody. Pumeks jest wyrzucany również przez fale morza na brzeg wyspy, przez co zalega też na plażach.
- Na początku myślałam, że to romantyczne, że pumeks z sierpniowej erupcji wulkanu dotarł aż do zachodniego wybrzeża prefektury Okinawa. Po upływie dnia, dwóch, kiedy warstwa pumeksu ma grubość prawie metra, pomyślałam jednak, że to poważny problem. Zdałam sobie wówczas sprawę, że to nie jest romantyczne, że ta sytuacja jest katastrofalna - cytuje Moco TVN24.