Jak podaje "Głos Szczeciński", woj. zachodniopomorskie zamieszkuje największa populacja dzików w Polsce. - Jesteśmy województwem, w którym występuje ASF u dzików. Nie ma jak dotąd ognisk choroby w hodowlach trzody chlewnej. Póki co, choroba ma lekkie tendencje do przesuwania się w kierunku północnym. Warto zaznaczyć, że nasz sąsiad z zachodu również się boryka z tym problemem, jednak tam wystąpiły zachorowania świń hodowlanych. ASF u dzików już sięga do Roctocku, czyli daleko na północ - powiedział dr Maciej Prost, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w rozmowie z twojeradio.fm.
Więcej informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Innym powodem jest obecność dzików na ulicach miast. W lokalnych mediach nie brakuje zdjęć watah dzików na terenie Szczecina oraz relacji wystraszonych mieszkańców. Ludzie podkreślają, że zwierzęta niszczą trawniki, sadzonki czy ogrodzenia, dobierają się też do śmietników. Boją się, że dziki będą atakowały dzieci - wynika z artykułów na szczecin.naszemiasto.pl i szczecinskie24.pl.
"Szczecin jest miastem, w którym łączą się dwie puszcze: Wkrzańska i Bukowa. Dziki zaglądają na miejskie osiedla, bo mają bardzo blisko. Poza tym, zdobycie pokarmu nie jest tam dla nich żadnym problemem. Tym bardziej że wielu szczecinian regularnie je dokarmia" - czytamy w "Głosie Szczecińskim".
Do końca marca w regionie zlikwidowane mają zostać 7294 dziki. Dr Prost wyjaśnił, że to pozostałe 23 proc. zwierząt, których nie zabito w 2021 r. Zamierzano wtedy odstrzelić 32694 dziki, a ostatecznie zastrzelono 25396 sztuk. Do tych 7,3 tys. należy doliczyć kolejne 40 tys. zwierząt, których odstrzał zaplanowano na ten rok.
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami!