"Zimowe burze nie są całkowicie nowym zjawiskiem w Polsce, ale dawno nie notowano tak dużej aktywności burzowej w tym sezonie" - tłumaczą synoptycy z IMGW. Szczególnie 17 grudnia w Polsce mieliśmy do czynienia z dużą liczbą wyładowań atmosferycznych. Polski system detekcji i lokalizacji wyładowań atmosferycznych PERUN, który funkcjonuje od 2002 roku, tamtego dnia wykrył ponad 4,6 tys. doziemnych oraz blisko 23 tys. chmurowych wyładowań atmosferycznych. "Dziesięciokrotnie więcej niż w całym rekordowym do tej pory styczniu 2017 roku" - czytamy w komunikacie IMGW.
Burze odnotowano także 14, 20 i 30 stycznia. Jak tłumaczą eksperci wszystkie z wyjątkiem burzy, która miała miejsce 30 stycznia, wystąpiły w podobnej sytuacji synoptycznej.
Podczas styczniowych burz w Polsce umiarkowane ciepłe masy powietrza polarnego morskiego zalegające nad krajem zostały wyparte przez front chłodnego, bardzo suchego i gęstego powietrza. Wówczas w wyniku dużej równicy ciśnień wzrosła też siła wiatru. "Warunki w strefie frontu i za nią stają się chwiejne - wypychane przez wiatr powietrze dość łatwo pnie się w górę, a zgromadzona w nim para wodna ulega nasyceniu i kondensacji. Zaczynają tworzyć się chmury kłębiaste" - wyjaśnią synoptycy.
Wówczas nasilona aktywność frontowa skutkuje tworzeniem się wypiętrzonych chmur Cumulus Congestus oraz Cumulonimbus, a kiedy osiągają one odpowiedni rozmiar - wytwarzają się opady i powstają ładunki elektryczne. "Proces ten przebiega szybko i wydajnie tylko przy odpowiedniej chwiejności powietrza, którą w uproszczeniu można wyrazić jako tempo spadku temperatury wraz z wysokością" - przekazali eksperci.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Na znajdujących się poniżej grafikach widać, jak "dynamicznie zmieniała się temperatura w najniższych warstwach troposfery, a jednocześnie podnosiła się wysokość inwersji. Dlatego zarówno front atmosferyczny, jak i masy napływającego za nim powietrza pozwalały na bardziej intensywny pionowy wzrost chmur, aż do powstania chmur burzowych".
Sytuacja baryczna o godzinie 12 w dniach 14, 17, 20 i 30 stycznia Fot. Obserwator.imgw.pl
Eksperci z IMGW wyjaśniają, że burze w okresie jesienno-zimowym zdarzają się bardzo rzadko, a wyładowań jest zwykle mniej niż pół tysiąca w ciągu miesiąca. Rekordowy pod tym względem okazał się październik w 2020 roku - wówczas PERUN zarejestrował ponad 39 tys. wyładowań. Na drugim miejscu znalazł się styczeń 2022 roku, kiedy odnotowano wówczas blisko 5,5 tys. wyładowań.
Wyładowania doziemne odnotowane w styczniu w latach 2015-2022: