Prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił w Europarlamencie przemówienie z okazji Dnia Europy i zakończenia konferencji w sprawie przyszłości Unii Europejskiej. Mówił zarówno o kwestii zreformowania unijnych instytucji, jak i wsparciu dla Ukrainy, w tym sankcjach na Rosję.
Po sesji w parlamencie do Marcona podeszły polskie aktywistki klimatyczne, Wiktoria Jędroszkowiak i Dominika Lasota, by zapytać go m.in. o dalsze płacenie Rosji za paliwa, a także rolę francuskich firm w napędzaniu kryzysu klimatycznego. Pytano też o budowę kontrowersyjnego wschodnioafrykańskiego rurociągu naftowego, w którą zaangażowany jest francuski koncern TotalEnergies.
- Mówił pan dużo o demokracji i dobrze funkcjonującej gospodarce, ale czy zatrzyma pan działania Total? Czy pan będzie prezydentem, który zakończy erę paliw kopalnych? - pytała Lasota. Macron zapewnił, że wstrzymał całkowicie finansowanie publiczne dla tego typu projektów. Aktywistki zauważyły jednak, że Total jest największą francuską firmą, ale Macron mówił, że o ile wie, to projekt ma finansowania od francuskiego rządu.
- Ale jest pan prezydentem jednej z największych gospodarek świata. Żyjemy w kryzysie klimatycznym i musimy go zatrzymać! - apelowała do prezydenta Lasota. - Nie chodzi o to, skąd jest finansowanie. Chodzi o to, że macie władzę, by to zatrzymać. Tak, jak możecie przestać kupować paliwa kopalne od Rosji, możecie też zatrzymać zniszczenie, jakie Total niesie w sercu Afryki - dodała Wiktoria Jędroszkowiak.
- Rozumiem, o co wam chodzi. Ale Total nie jest państwową spółką. Ja zatrzymałem publiczne finansowanie takich projektów - powtarzał Macron.
Więcej o finansach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po tym obiecał, że jeśli jest jakaś forma finansowania afrykańskiego rurociągu z francuskich środków publicznych, to ją zatrzyma. - Zobowiązuję się do tego - podkreślił. Dodał też, że przedyskutuje to z krajami afrykańskimi, przez które ma przebiegać rurociąg, bo musi "szanować ich suwerenne decyzje".