Tanie truskawki z Hiszpanii? Cenę płaci natura. Wysycha park narodowy z setkami gatunków ptaków

Jeśli kupujesz truskawki z Hiszpanii, to najprawdopodobniej wyhodowano je w regionie Huelva na południu kraju - stamtąd pochodzi zdecydowana większość tych owoców. Jednak niektóre uprawy truskawek trafiających na europejski rynek odciskają piętno na przyrodzie - szczególnie na cennych mokradłach w Parku Narodowym Donana. Kradzież wody na potrzeby uprawy wysusza park.
Zobacz wideo Bożek: Zdecydowanie łatwiej jest nam walczyć o Puszczę Amazońską niż o drzewo, które niszczy sąsiad

- O tej porze roku powinno tu być pełno wody i flamingów. Ale jest bardzo sucho - mówił dziennikarzom Juan Romero, członek grupy Ratować Donanę, podczas wizyty pod koniec maja. Działa on na rzecz ochrony przyrody w Parku Narodowym Donana na południu Hiszpanii, gdzie znajduje się jedno z największych mokradeł w Europie, opisuje agencja AFP.

W jego okolicy, głównie w prowincji Huelva, znajdują się też największe w kraju uprawy truskawek - stamtąd pochodzi zdecydowana większość owoców. Później trafiają na eksport, w tym do Polski. U nas sezon na truskawki jest krótki, a te z Hiszpanii mogą być dostępne przez większość roku.

Jak mówią cytowani przez AFP naukowcy, poziom wody na terenie parku obniżył się dramatycznie w ostatnich latach. Powody są dwa: zmiany klimatu oraz rabunkowa gospodarka, a konkretnie wysysanie wody do podlewania upraw truskawek w regionie. Nieraz przy pomocy nielegalnych studni.

Mający 100 tys. hektarów park narodowy składa się ze zróżnicowanych ekosystemów lagun, mokradeł, lasów i wydm. To "raj" dla ptaków - żyją tam setki gatunków i każdego roku miliony osobników migrujących zatrzymuje się na tym obszarze. Jednak brak wody pozbawia park życia. 

Teraz regionalne władze planują poszerzenie pozwoleń na wykorzystywanie wody, co może pogorszyć sytuację. 

Spór lokalny i europejski 

Kwestia pozwoleń na irygację upraw napędza konflikt między aktywistami broniącymi przyrody a właścicielami. Sprawą zainteresowały się instytucje UE, a także niektóre sieci handlowe sprawdzające truskawki z Hiszpanii.

Park jest dziedzictwem przyrodniczym UNESCO i ONZ-owska agenda ds. kultury wezwała do zamknięcia nielegalnych studni. Komisja Europejska zagroziła karami za dalsze nielegalne pobieranie wody. 

Za przyjęciem przepisów jest prawicowa Partia Ludowa, która rządzi w regionie razem ze skrajnie prawicową partią Vox. 

Ma to poprawić sytuację tych właścicieli upraw, którzy nie załapali się na poprzednie usankcjonowanie irygacji. Jeśli propozycja władz regionalnych przejdzie, to zalegalizowane zostanie podlewanie 1900 hektarów upraw, które korzystają z obecnie nielegalnych studni. 

Juan Romero jest przekonany, że dla parku Donana oznacza to katastrofę. Politycy stojący za propozycją przekonują, że nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla przyrody.

 

W prowincji Huelva jest poważne zagrożenie suszą. Jednocześnie uprawa truskawek stanowi ważną część gospodarki - to ok. 100 tys. miejsc pracy i 8 proc. gospodarki regionu. 

Więcej o: