Greta Thunberg niespodziewanie pojawiła się na scenie festiwalu Glastonbury. 19-letnia aktywistka wygłosiła płomienną przemowę o katastrofie klimatycznej. Ziemska biosfera "nie tylko się zmienia, ona się destabilizuje, ona się rozpada" - stwierdziła Thunberg, cytowana przez BBC. Jednak wsłuchanemu w jej słowa tłumowi pozostawiła też przestrzeń na nadzieję i działanie.
19-letnia aktywistka została zaproszona na scenę przez Emily Eavis, organizatorkę Glastonbury, która przedstawiła ją jako "najbardziej inspirująca mówczynię swojego pokolenia". Nastolatka mówiła o katastrofie klimatycznej. Kolejny raz krytykowała światowych liderów. Thunberg oskarżyła ich o tworzenie luk, które mają chronić firmy, stojące za wysoką emisją CO2 i wywołujące zmiany klimatyczne.
- To moralna decyzja, która narazi na niebezpieczeństwo całą żyjącą planetę - zapowiedziała aktywistka.
Przemówienie aktywistki miało jednak także optymistyczne akcenty - namawiała osoby biorące udział w festiwalu, do wzięcia odpowiedzialności za los planety.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
- Jesteśmy zdolni do niesamowitych rzeczy - mówiła do festiwalowiczów. - Kiedy poznamy całą historię, będziemy wiedzieli, co robić. Jest jeszcze czas, aby wybrać nową ścieżkę, cofnąć się z urwiska - zapewniła. - Zamiast szukać nadziei, zacznij ją samemu tworzyć - apelowała.
Osoby słuchające przemówienia razem z Thunberg skandowały hasła o sprawiedliwości klimatycznej.
Aktywistka przemawiała na tle "pasów ocieplenia", które obrazują, jak globalnie wzrosła średnia temperatura w ostatnich dekadach.
Festiwal Glastonbury zrezygnował z używania jednorazowych, plastikowych butelek. Thunberg podziękowała organizatorom za ograniczenie zużycia plastiku.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.