Niemcy apelują, by unikać Odry i mówią o złej komunikacji z Polską. "Dzieci pływały tu we wtorek!"

W niemieckiej prasie pojawiły się artykuły na temat stanu Odry, która jest rzeką graniczną. Jeden z wędkarzy w rozmowie z MOZ.de stwierdził, że woda pachnie jak "rozcieńczalnik" i wskazuje na setki śniętych ryb, które pojawiają się na brzegu rzeki. - Nie rozumiem, dlaczego tego nie komunikujemy. Dzieci poszły tu pływać we wtorek! - mówi z kolei rozmówca dziennika "Bild".

Niemieckie media piszą o zatruciu Odry, która jest rzeką graniczną i przepływa przez tereny nie tylko Polski, ale też Czech i Niemiec. W artykułach ogólnoniemieckich gazet pojawiają się doniesienia o tysiącach śniętych ryb, brzydkim zapachu wody oraz ostrzeżenia, by wystrzegać się kąpieli czy spożywania ryb wyłowionych właśnie z tej rzeki. 

Zobacz wideo Co można zrobić, żeby obniżyć rachunki za ogrzewanie? Pytamy eksperta Polskiego Alarmu Smogowego

Niemcy ostrzegają przed kontaktem z wodą w Odrze. "Naszym problemem jest nasza ignorancja"

Dziennik "Bild" pisze o "smutnym widoku" nad Odrą i rybach, które martwe unoszą się na powierzchni lub "desperacko próbują złapać oddech". Jeden z mieszkańców regionu mówi gazecie, że o zatruciu rzeki dowiedział się z polskich mediów. - Przeczytałem tam, że chemia wyciekła do rzeki kilka dni temu. Nie rozumiem, dlaczego tego nie komunikujemy. Dzieci poszły tu pływać we wtorek! - powiedział Urs Walter. Dziennikarze dodają, że informacje o śniętych rybach pojawiły się już pod koniec lipca.

Władze Niemiec w środę wydały oficjalne ostrzeżenie przed kontaktem z wodą z Odry. "Jeśli rzeczywiście doszło do wycieku wysoce toksycznej substancji, to jest to potencjalnie niebezpieczna sytuacja dla ludzi, zwierząt i ekosystemu" - pisze w komunikacie urząd jednego z niemieckich miast. - Obecnie wciąż czekamy na wyniki testu wody - powiedział Uwe Meier, rzecznik prasowy miasta Frankfurt nad Odrą. - Naszym problemem jest nasza ignorancja - dodał dalej. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

"Oczekuję szybkiego wyjaśnienia incydentu. Szczególnie przerażająca jest nieprzejrzysta sytuacja informacyjna"

"Miasto Frankfurt nad Odrą i powiat Märkisch-Oderland zaleciły w środę unikanie kontaktu z wodami Odry i niejedzenie ryb z rzeki. Krąg napisał, że wymieranie ryb można zaobserwować w Odrze między miastami Finkenheerd a Genschmar" - czytamy na volksstimme.de. 

- Oczekuję szybkiego wyjaśnienia incydentu. Szczególnie przerażająca jest nieprzejrzysta sytuacja informacyjna. Wiele osób korzysta z Odry i przyległych łąk i wysp, takich jak Ziegenwerder, a przy obecnych temperaturach psy i ludzie czasami chodzą do wody, aby się ochłodzić - powiedział Christian Görke, członek Bundestagu. Polityk zwrócił uwagę, że należy poprawić wymianę informacji między Polską i Niemcami. 

Z kolei portal lr-online.de powołuje się na doniesienia polskiego portalu strefaagro.pl. "Portal poinformował w sobotę 6 sierpnia o podejrzeniu, że 'ktoś na Opolszczyźnie' musiał wylać do rzeki setki litrów toksyn" - cytuje niemiecki portal. W Brandenburgii śnięcie ryb po raz pierwszy zauważono na początku tygodnia (w poniedziałek 8 sierpnia). "Władze niemieckie - takie jak Państwowy Urząd Ochrony Środowiska i policja wodna - stwierdziły, że nie zostały jeszcze poinformowane przez polskie władze, więc rozpoczęły własne śledztwa" - podaje portal w artykule z 10 sierpnia.

Strona rbb24.de (Rundfunk Berlin-Brandenburg) udostępniła natomiast rozmowę z wędkarzem z rejonu Frankfurtu nad Odrą. Mężczyzna stwierdził, że "woda pachnie rozcieńczalnikiem".  

************

Komunikat redakcji Gazeta.pl: Prosimy Czytelników o przesłanie zdjęć śniętych ryb w Odrze na adres news@agora.pl.

Więcej o: