Aktywista o zatrutej Odrze: "początek katastrofy". "Ptaki będą jadły te ryby, będziemy widzieć ich śmierć"

Aktywista Michał Zygmunt Muzyk przekazał na antenie TVN24, że obecna sytuacja na Odrze jest "początkiem ogromnej katastrofy". - Bieliki, kanie będą jadły te ryby i będziemy widzieć śmierć tych zwierząt. Śmierć Odry - mówił w rozmowie ze stacją. Wędkarze alarmowali o problemie od lipca. Najprawdopodobniej doszło do toksycznego wycieku - ale nie wiadomo, jakie jest jego źródło.

- To, co widzimy, jest konsekwencją poważniejszych zaniechań, które trwają od dłuższego czasu. Wycieki w mniejszej skali trwają na Odrze od wielu miesięcy - mówił w rozmowie z TVN24 aktywista Michał Zygmunt Muzyk.

Jak zaznaczył, sytuacja trwa od 12-13 dni. W jego ocenie najpoważniejszym problemem jest to, że poszczególne instytucje - w tym WIOŚ - zwlekają z podejmowaniem interwencji w tej sprawie.  - Instytucje zajmujące się kontrolą i ochroną wody coś przespały - dodaje.

Zobacz wideo Jak ochronić rośliny balkonowe przed chorobami grzybicznymi? Wypróbuj ekologiczny oprysk

Aktywista podkreślał, że w porę nie został wydany żaden komunikat, a wielu ludzi korzysta z wody w Odrze do kąpieli, podlewania swoich upraw, kąpie tam swoje zwierzęta. - To jest największym dramatem tej sytuacji. Żądamy ukarania winnych i poważnego zaangażowania się w tą sprawę - apelował.

Komunikat ostrzegawczy został wydany przez Wody Polskie - ale dopiero w środę po południu. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zaapelował do wszystkich mieszkańców miejscowości położonych nad Odrą oraz turystów przebywających nad rzeką o niewchodzenie do wody i niekąpanie się w niej. "Apel dotyczy zarówno ludzi, jak i psów pod opieką ich właścicieli" - napisano. Do czasu wyjaśnienia przyczyn zjawiska nie zaleca się również łowienia ryb w Odrze i przygotowywania z nich posiłków.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zdaniem aktywisty ostatnie wydarzenia są dopiero "początkiem ogromnej katastrofy". - Ptaki, bieliki, kanie będą jadły te ryby i będziemy widzieć śmierć tych zwierząt. Śmierć Odry - podsumował.

Tysiące śniętych i martwych ryb w Odrze

Zdjęcia tysięcy martwych ryb w Odrze obiegły ogólnopolskie media. Trwa wyjaśnianie przyczyn ich śmierci. Jak podał w środę GIOŚ, winne są chemikalia. - To może być niekontrolowany zrzut odpadów z jakichś procesów produkcyjnych. Było już kilka takich przypadków i nie stwierdzono, kto takiego zrzutu dokonał - mówi w rozmowie z Gazeta.pl hydrogeolog Krzysztof Smolnicki, członek Międzynarodowej Koalicji "Czas na Odrę".

Zielonogórski okręg Polskiego Związku Wędkarskiego zapowiedział, że w piątek odbędzie się spotkanie ws. sytuacji w Odrze, w którym będą uczestniczyć m.in. przedstawiciele okręgów Katowice, Opole, Wrocław, Zielona Góra, Gorzów Wlkp., Szczecin i Spółdzielni Rybackiej Regalica w Gryfinie. Zostali na nie zaproszeni również urzędnicy m.in. z biura wojewody i inspektoratu ochrony środowiska.

"Celem spotkania jest wspólne wypracowanie działań zmierzających do ustalenia sprawców i wyegzekwowanie poniesionych strat na drodze sądowej oraz podjęcia kroków w celu odbudowy ichtiofauny" - przekazała rzeczniczka prasowa okręgu PZW w Zielonej Górze Beata Gacek.

We wtorek Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Więcej o: