Eksplozje i wycieki z Nord Stream. Naukowiec: Wpływ na klimat będzie katastrofalny

Eksplozje w pobliżu wycieków gazu z rurociągu Nord Stream na dnie Bałtyku budzą obawy, że może dojść do skażenia środowiska. Trudno jednak na razie oszacować skalę zniszczeń. - Wpływ na klimat będzie katastrofalny, a nawet może być bezprecedensowy - mówi chemik atmosfery David McCabe.

Naukowcy są zgodni, że nie można jeszcze oszacować wpływu wtorkowych wycieków z gazociągów Nord Stream na klimat. Ich opinie przytacza Reuters. Rozmówcy agencji podkreślili, że trzeba doprecyzować informacje na temat temperatury gazu w rurociągu, szybkości wycieku i ilości gazu pochłoniętego przez drobnoustroje w wodzie przed jego dotarciem na powierzchnię.

Istnieje wiele niewiadomych, ale jeśli te rurociągi uległy awarii, wpływ na klimat będzie katastrofalny, a nawet może być bezprecedensowy

- powiedział Reutersowi chemik atmosfery David McCabe, który jest starszym naukowcem w organizacji non-profit Clean Air Task Force. Podkreślił, że żaden z rurociągów Nord Stream nie działał, ale oba zawierały gaz ziemny, który w dużej mierze składa się z metanu, silnego gazu cieplarnianego, drugiej co do wielkości przyczyny zmian klimatu. - Potencjał masowego i bardzo szkodliwego zdarzenia emisyjnego jest bardzo niepokojący - dodał McCabe.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy Baltic Pipe jest sukcesem rządu PiS?

Eksplozje i wycieki z Nord Stream. "Wiele niewiadomych"

Dr Jasmin Cooper, naukowczyni z Imperial College London's Sustainable Gas Institute, powiedziała, że trudno będzie dokładnie określić, ile gazu dociera do atmosfery. Tłumaczy, że trudność wiąże się z tym, że jest mało danych na temat wycieków z podmorskich rurociągów.

Gazprom prawdopodobnie będzie miał szacunki oparte na przepustowości gazu, ale by zbadać, ile gazu, więc i metanu, jest emitowane do atmosfery, muszą teraz wysłać zespół do pomiaru i monitorowania sytuacji

- powiedziała dr Cooper, która na co dzień pracuje w katedrze inżynierii chemicznej londyńskiej uczelni. 

Analityk komercyjnej firmy GHGSat, która zajmuje się pomiarem metanu, podaje "ostrożne szacunki" na temat wycieku i emisji metanu. Według niego wycieki z Nord Stream uwalniały ponad 500 ton metanu na godzinę w chwili rozszczelnienia. - Z czasem ciśnienie i natężenie przepływu zmniejszały się - powiedział Jean-Francois Gauthier. Jego zdaniem wycieki mogą być podobne pod względem skażenia klimatu do katastrofy z 2016 r. W tamtym czasie, w wyniku awarii zbiornika gazu Alison Canyon niedaleko miejscowości Porter Ranch w stanie Kalifornia, do atmosfery trafiało ok. 50 ton metanu na godzinę.

Rzecznik Nord Stream 2 przekazał, że rurociąg zawierał 300 milionów metrów sześciennych gazu. - Uwolnienie tej ilości w całości do atmosfery spowodowałoby około 200 000 ton emisji metanu - wyliczył Paul Balcombe, chemik z londyńskiego Queen Mary University. To równowartość rocznej emisji CO2 przez miasta średniej wielkości, takie jak Hawana, Helsinki lub Dayton w stanie Ohio w USA.

Eksplozje i wycieki z Nord Stream

We wtorek przed południem Szwedzki Urząd Morski wydał ostrzeżenie o dwóch wyciekach na rosyjskim gazociągu Nord Stream 1. Wcześniej władze wykryły wyciek na pobliskim Nord Stream 2. W poniedziałek pojawiły się wiadomości o gwałtownym spadku ciśnienia w instalacji. Ciśnienie w rurze na dnie Bałtyku spadło w nocy z niedzieli na poniedziałek ze 105 do 7 barów. Przyczyny awarii są nieznane, ale w mediach zaczęły pojawiać się pogłoski o tym, że mógł to być celowy atak.

Po południu szwedzka telewizja SVT podała, że stacje pomiarowe w Szwecji i Danii zarejestrowały potężne wybuchy podmorskie w obszarach wycieku gazu z gazociągu Nord Stream 1, biegnącym po dnie Morza Bałtyckiego. Informację potwierdził oficjalnie szwedzki rząd.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: