Ostatnie spadki temperatur, mroźne noce i pierwsze opady śniegu sprawiły, że sezon grzewczy rozpoczął się na dobre. Wpłynęło to rażąco na jakość powietrza. W wielu miastach w Polsce odnotowano wysoki poziom zanieczyszczenia. Jednak najgorsza sytuacja występuje wciąż na południu kraju.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
W niedzielę rano 20 listopada 2022 roku, osoby korzystające z telefonów komórkowych na terenie Rybnika i Zabrza (woj. śląskie) otrzymały alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. W komunikacie możemy przeczytać: "UWAGA! Dnia 20.11 prognozowana jest zła jakość powietrza w zakresie pyłu zawieszonego PM10 (SMOG). Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz".
W tych miastach Główny Inspektorat Ochrony Środowiska prognozował zagrożenie przekroczenia średniodobowego stężenia pyłu zawieszonego PM10 powyżej 150 mikrogramów na metr sześcienny.
Pył zawieszony to mieszanina cząstek stałych i kropelek cieczy, które utrzymują się w powietrzu. Pyły zawieszone kategoryzowane są na dwie grupy. PM10, czyli pyły o średnicy cząsteczek 10 mikrometrów i PM2.5, dla pyłów o średnicy 2,5 mikrometra. W cząsteczkach PM10 mogą być zawarte związki siarki, azotu, związki organiczne metale ciężkie, dioksyny oraz alergeny (takie jak pyłki roślin i zarodniki grzybów). W europejskich miastach główną przyczyną występowania tego rodzaju pyłu w powietrzu jest emisja ze spalania w indywidualnych systemach grzewczych paliw stałych takich jak węgiel, drewno i biomasa. Pył ten generują również pojazdy, w głównej mierze samochody z silnikami wysokoprężnymi bez filtrów cząstek stałych. PM10 stanowi prawdziwą udrękę dla układu oddechowego. To właśnie on jest przyczyną nagłego kaszlu, świszczącego oddechu, czy ostrego zapalenia oskrzeli.
Dla pyłów PM10 maksymalna dopuszczona norma stanowi 50 mikrogramów na metr sześcienny powietrza, oznacza to, że w niedziele 20 listopada 2022 na Śląsku norma ta została przekroczona niemal 3-krotnie.
O godzinie 11 rano stacja pomiarowa w Zabrzu wykazała stężenie pyłu PM10 na poziomie 154 mikrogramów na metr sześcienny. Oznacza to złą jakość powietrza. Podobnie było w Goczałkowicach-Zdroju, Krapkowicach, Lwówku Śląskim i w Krakowie. Po godzinie 12 czujniki smogowe na ul. Bulwarowej w Krakowie wskazywały przeszło 83 mikrogramy pyłów PM10 na jeden metr sześcienny. W innych miastach na południu kraju powietrze określane jest jako niezdrowe i średnie. Pozostała część Polski jak wschód, czy północ wskazuje w przeważającej części dobrą jakość powietrza.