Mewia Łacha to jedyna focza kolonia w Polsce. Zgadniesz, ile fok uchwycono na zdjęciu?

Niemal 600 fok na jednym zdjęciu udało się uchwycić w rezerwacie Mewia Łacha. To jedyna taka focza kolonia i jedyne lądowe siedlisko tych ssaków w Polsce.

Pytanie na temat liczby fok na wyspie w rezerwacie Mewia Łacha zadało fokarium, które jest częścią Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry. To oni odpowiadają też na zdjęcie. Po paru dniach okazało się, że na zdjęciu są 592 foki. To jedyne miejsce na polskim wybrzeżu, gdzie foki występują stale. 

Foki na wyspie w rezerwacie Mewie Łachy

Taka liczba fok na łachach u ujścia Wisły nie jest wyjątkowym zjawiskiem - tłumaczy dr Iwona Pawliczka, kierowniczka Stacji Morskiej. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

- Foki przypłynęły tu z innych części Bałtyku. Zasiedlają ten obszar od ponad 10 lat. Monitorujemy to miejsce cały czas. Pojedyncze wizyty fok szarych u ujścia Wisły były obserwowane od wielu lat, a od 2010 r. obserwujemy je regularnie - mówi dr Pawliczka cytowana przez portal miasta Gdańsk.

W miarę, jak ich bałtycka populacja się odradza, zwierzęta te zaczęły eksplorować miejsca, w których żyły jeszcze kilkadziesiąt lat temu m.in. właśnie na polskim wybrzeżu. My to nazywamy "powrotem fok do domu"

- tłumaczy naukowczyni. 

Jak wynika z jej słów, choć samo zjawisko nie należy do niecodziennych, to samo zdjęcie może być unikatem. Ale nie z powodu samych fok, a przez wzgląd na wynurzającą się wyspę, na jakiej uchwycono ssaki. Dr Pawliczka tłumaczy, że wyspy są ciągle w ruchu, a ich obecność zależy od kilku czynników "np. od tego, jaki materiał i w jakiej ilości Wisła wnosi do morza, ale też od pogody czy stanu wody w Bałtyku".

Foki odpoczywające w rezerwacie Mewia Łacha można obserwować z ornitologicznej wieży obserwacyjnej. Warto zebrać za sobą lornetkę lub lunetę, ze względu na odległość łach od lądu. 

- Bardzo prosimy jednak, aby w żadnym wypadku nie zbaczać ze specjalnie wyznaczonych ścieżek turystycznych znajdujących się w rezerwacie i nie zbliżać się do zwierząt oraz ich nie płoszyć. Tylko zapewniając im spokój będziemy mogli nadal obserwować je w ich naturalnym środowisku - podkreśla dr Iwona Pawliczka.

Foki wróciły do domu, ale niechętnie się rozmnażają

Dr Pawliczka tłumaczy, że foki sporo czasu spędzają na lądzie. Do wody wchodzą, by się najeść, z wyjątkiem młodych, które się w niej bawią. Naukowcy planują intensywniej oglądać foki w okresie lutego i marca, by zobaczyć, czy na świat przyjdzie jakaś młoda foczka. 

Do tej pory, tylko raz w 2016 r. doszło na łasze do narodzin foki. I choć jest tam co roku kilkaset osobników, to być może uznają łachę za środowisko niedostatecznie bezpieczne, aby zaadaptować ją na "porodówkę"

- dodaje dr Iwona Pawliczka.

Inny ważny okres w życiu fok, to przełom maja i czerwca. Wówczas zmieniają futro. 

I wtedy potrzebny jest im wyjątkowy spokój. Nie wchodzą do wody, leżą nawet cały miesiąc na lądzie, gdzie odbywają coroczne linienie, czyli wymieniają futro. Potrafią wtedy nawet nie jeść przez cały ten okres

- dodaje kierownik Stacji Morskiej UG.

Więcej o: