Sejm rozpoczął prace nad ustawą wiatrakową. Chodzi o zmianę przepisów, które w obecnej postaci ograniczają budowę farm wiatrowych. Zgłoszono łącznie osiem projektów - jeden jest rządowy, pozostałe siedem zgłosiła opozycja. Ostatecznie posłowie odrzucili wszystkie propozycje opozycji, a rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw został skierowany do dalszych prac w komisji w czwartek. W trakcie obrad sejmowej komisji doszło również do spięcia między Markiem Suski, przewodniczącym obrad, a aktywistką klimatyczną Wiktorią Jędroszkowiak.
Rządowa ustawa trafiła do Sejmu 14 lipca, ale od tego czasu leżała w "zamrażarce" - projekt nie miał nadanego numeru druku, nie był skierowany do prac w komisjach. PiS był za to krytykowany przez branżę, organizacje zajmujące się klimatem i opozycję. Jednak rząd obiecywał, że blokująca rozwój energetyki wiatrowej zasada 10H zostanie zliberalizowana.
Rządowy projekt co do zasady nie znosi zasady 10H - jednak daje takie możliwości gminom. Zgodnie z założeniami ustawy, gminy i lokalna społeczność będą decydować - poprzez Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego - czy na jej terenie powstaną farmy wiatrowe. Będą mogły zezwolić na budowanie ich w odległości mniejszej, niż wynika z zasady 10H, jednak nie mniej niż 500 metrów.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ponadto - zgodnie z rządową autopoprawką do projektu - lokalna społeczność ma mieć możliwość partycypowania w korzyściach z wiatraków. Mieszkańcy będą mogli być "wirtualnym prosumentem" i dzięki temu, na podstawie umów z inwestorem, czerpać korzyści z części mocy wiatraków.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek mówił, że partii zależy na szybkim tempie prac nad nowelizacją ustawy wiatrakowej. Jej uchwalenie jest ważne ze względu na wypełnienie tzw. kamieni milowych, od których Komisja Europejska uzależnia odblokowanie środków dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.
We wtorek Rafał Bochenek podkreślał, że głównym przesłaniem rządowej nowelizacji przepisów o wiatrakach jest umożliwienie lokalnym społecznościom podejmowania decyzji w sprawie elektrowni wiatrowych i ich ewentualnej rozbudowy. Rafał Bochenek odniósł się też do zastrzeżeń, które do ustawy opracowanej przez rząd, ma koalicjant - Solidarna Polska. Rzecznik PiS przypomniał, że na razie cały czas prace trwają w sejmowej komisji i każdy ma prawo zgłaszać swoje propozycje. Połączone komisje ds. energii, klimatu i aktywów państwowych mają się zebrać ponownie w czwartek.