Łotewskie służby w nocy z wtorku na środę otrzymały zgłoszenie ze statku towarowego "Escape" o pożarze, którego nie zdołał ugasić automatyczny system gaśniczy. Ogień pojawił się w maszynowni.
Łotewskie media informowały wcześniej, że "Escape" dryfuje na Morzu Bałtyckim w stronę zachodniego wybrzeża Zatoki Ryskiej. Służby ratownicze nie zaobserwowały jednak otwartego ognia na pokładzie jednostki. Statek pływa pod banderą Holandii. Na jego pokładzie znajduje się niebezpieczny ładunek w postaci polimerów i farb.
Łotewska Państwowa Służba ds. Ochrony Środowiska zapewniła, że nie ma powodów do obaw o potencjalne skażenie środowiska w związku z pożarem statku. Rzeczniczka służby Aija Jalinska przekazała w środę, że informacje o zawartości i objętości ładunku statku zostały zweryfikowane.
"Ryzyko środowiskowe zostało ocenione i jest zarządzane, więc nie ma obaw o zanieczyszczenie środowiska" - podkreśliła w komunikacie, cytowanym przez "The Baltic Times".
Aija Jalinska podkreśliła, że nie ma informacji o tym, by zbiorniki z ładunkiem zostały uszkodzone w pożarze. "W działania zaangażowane zostały wszystkie odpowiednie służby oraz przedstawiciele armatora, a sytuację monitoruje Służba Ochrony Środowiska" - czytamy.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wyjaśniono również, że łotewskie służby natychmiast wysłały ekipę ratunkową, która ewakuowała całą 15-osobową załogę płonącego statku i przewieziono ją do portu w Rydze.