Rzeka Sztoła kolejną ofiarą działalności człowieka. Kompletnie wyschnięte koryto pokrywają śmieci

"Sztoła - zanikła rzeka, do stycznia 2022 roku płynąca w województwach małopolskim i śląskim, o długości 14,5 km". Wpis w encyklopedii to dowód na to, że katastrofy ekologiczne naprawdę się zdarzają, a człowiek może mieć z nimi bezpośredni związek.

Rzeka Sztoła zyskała właśnie niechlubne miano byłej rzeki. Jak donoszą lokalne krakowskie media, koryto jest suche na całym odcinku. Ci, którzy byli na miejscu, zapewniają, że widok jest przygnębiający, zwłaszcza w rejonie Bukowna. Dramatycznego obrazu dopełniają pojawiające się wszędzie śmieci. 

Była rzeka, nie ma rzeki. Sztoła wyschła

Dolina Sztoły - jak wyjaśnia Gazeta Krakowska, niegdyś była popularna wśród turystów. Dziś aktywność jest tu możliwa jedynie pieszo. Wszystko przez to, że przepust zalewu Leśny Dwór w Bukownie nie przepuszcza już wody - ta została zatrzymana w zbiorniku. Jak relacjonuje portal, w dawnym korycie rzeki można dostrzec już tylko kamienie - wysłchło nawet błoto. 

Sztoła była rzeką niewielką, jej długość wynosiła 14,5 km. Źródła wody została pozbawiona w ubiegłym roku, "po tym jak zaprzestano odpompowywać na początku ub. roku wodę z kopalni Olkusz" - pisze serwis. 

Eksperci liczą, że rzekę uda się przywrócić do życia - albo poprzez doprowadzenie wody ze źródła, albo na skutek podniesienia się poziomu wód gruntowych. 

Zobacz wideo Justyna Choroś gościnią Zielonego Poranka Gazeta.pl (24.03)

Konferencja leśników i polityków Solidarnej Polski Dziennikarka zagięła dyrektora Lasów ich własną stroną w internecie

Efekt działalności człowieka?

Eksperci organizacji Smog Lab twierdzą, że wyschnięcie rzeki to efekt działalności człowieka. Mogło przyczynić się do niego wydobycie prowadzone w kopalni rud cynku i ołowiu ZGH "Bolesław" - tereny były bowiem osuszane, by wydobyć surowce. 

Według profesora Mariusza Czopa z Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH), hydrogeologa i eksperta współpracującego z przyrodnikami, na przestrzeni lat wyschło ponad 20 lokalnych źródeł oraz kilka rzek i kilkadziesiąt zbiorników wodnych.

"Urząd Górniczy nie zastanowił się, że rzeka zniknie, a wraz z nią zginie cały uzależniony ekosystem, trudne do policzenia zwierzęta i rośliny, w tym wiele gatunków chronionych. Urzędnicy mówią mi, że nie musieli. To nie jest prawda" - mówi naukowiec cytowany przez organizację

Twierdzi ona, że rzekę da się wciąż uratować. - Nie wiadomo, co się w kopalni dzieje. Nie ma przepływu informacji. Powinniśmy więc zobowiązać kopalnię, aby na bieżąco informowała, jak przebiega proces zatapiania kopalni.

Sudan Południowy. Dziewczynka myje ręce w punkcie ujścia wody "Butelka wody kosztuje kilka dolarów, a nauczyciel zarabia 50"

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: