Wygląda, jakby stoczył bójkę. Groźny dla palców i środowiska żółw odłowiony w Polsce. "Widać uszkodzenie"

"Żółwie jaszczurowate (Chelydra serpentina) to rzadkość w polskich wodach. Są uznane za inwazyjny gatunek obcy" - tak o niedzielnym "znalezisku" piszą przedstawiciele Fundacji Epicrates. Wyjątkowo okazały osobnik przemierzał wojedzódzwo mazowieckie.
Zobacz wideo Woda musi być traktowana jako zasób środowiskowy, a nie infrastrukturalny

Żółw jaszczurowaty (inna nazwa to skorpucha jaszczurowata) wygląda wyjątkowo imponująco i bez wątpienia może robić wrażenie. Informacja o tym, że po raz kolejny znaleziono go w Polsce, wcale nie jest jednak dobra. O kolejnym tego typu przypadku na terenie kraju poinformowała Fundacja Epicrates. Jej przedstawicielowi udało się odłowić zwierzę. 

Żółw jaszczurowaty w Polsce... i to nie pierwszy (i nie ostatni). Chyba każdy słyszał o tych gadach, w internecie można znaleźć filmy demonstrujące siłę nacisku ich szczęk. Dzisiaj w gminie Chynów Fundacja Epicrates odłowiła jednego, od lat żyjącego na wolności

- czytamy we wpisie na Twitterze, na którym możemy podziwiać schwytanego żółwia.

O sprawie poinformował jeden mieszkańców gminy Chynów (powiat grójecki). Natknął się na dużego żółwia obok rowu melioracyjnego.

Na miejsce pojechał - jak zawsze niezawodny - Christian. Żółw został zabezpieczony i wkrótce przejdzie stosowną diagnostykę. Zwierzak wydaje się być w dobrej kondycji. Co prawda na karapaksie widać spore uszkodzenie (Samochód? Drapieżnik?), ale już wygojone, więc nie jest to świeża sprawa

- czytamy we wpisie zamieszczonym przez Fundację w mediach społecznościowych. Aktywiści nie ograniczają się jedynie do fotograficznej relacji z odłowienia zwierzęcia. Wyjaśniają też, dlaczego pojawienie się osobnika na wolności to zła wiadomość dla ekosystemu. 

Żółwie jaszczurowate (Chelydra serpentina) to rzadkość w polskich wodach. Są uznane za inwazyjny gatunek obcy (wpisany na listę IGO stanowiących zagrożenie dla Polski), ale spotykane są niezwykle rzadko. Mieliśmy już przyjemność odłowić przedstawiciela tego gatunku w stawie parkowym w Kutnie w 2016 roku

- wyjaśniają. 

Żółw jaszczurowaty schwytany w Polsce. Są i inne groźne gatunki inwazyjne

Jak podkreślają eksperci, trudno powiedzieć, ile żółwi jaszczurowatych do tej pory trafiło do naszych rzek i jezior. Zwierzęta zachowują się też inaczej do powszechniej występujących żółwi ozdobnych - rzadko wychodzą z wody i bardzo trudno je zaobserwować. Zwierzęta nie trafiły do ekosystemów przypadkiem - nie wydostały się z hodowli, jak to w przypadku niektórych zwierząt bywa. W latach 90. celowo wprowadzano je do środowiska przyrodniczego Polski, by "wzbogacić krajową przyrodę" - informuje fundacja. Nie miało to jednak charakteru oficjalnego. "Pomysłodawcą był nasz rodak mieszkający w USA" - wyjaśnia fundacja. 

Roślin i zwierząt, które w Polsce uznawane są za inwazyjne, jest znacznie więcej. Portal Naukawpolsce.pl wymienia m.in. żółwia ostrogrzbietego, bobra kanadyjskiego, jelenia sika, rdestowiec japoński (a także czeski i japoński). Na cenzurowanym znalazły się też gatunki takie jak pirapitinga (ryba), bernikla kanadyjska (ptak), corbicula fluminea (małż), rośliny takie jak kolczurka klapowana, niecierpek pomarańczowy, a nawet... bizon. 

Szop pracz Inwazja szopów na zachodzie. Akcja myśliwych przeciwko drapieżnikom

Żółw jaszczurowaty (Chelydra serpentina) jest drapieżnikiem, który poluje na małe zwierzęta. Zjada też dżdżownice, ślimaki, małże, ryby. Może polować na inne żółwie.

Jego silne szczęki są w stanie pokruszyć drobne kości - lepiej z nim nie igrać, bo jest w stanie odgryźć palec. Siła nacisku szczęk wynosi ok. 75 kg na centymetr kwadratowy.

Głowa żółwia jest duża i masywna, pokryta kostkami i płytkami. Żółw jaszczurowaty jest dobrze przygotowany do przetrwania w ciężkich warunkach - ma dwuwarstwowy pancerz, złożony z szeregu płytek kostnych. Karapaks (część wierzchnia powłoki) osobnika ujętego przez fundację miał widoczne uszkodzenia. Nie wiadomo jak wygląda plastron (część brzuszna). 

Więcej o: