Przekop na posesji męża Kaczyńskiej. Najpierw larum, że bez pozwolenia, teraz ruch prokuratury

"Nie ma mowy o przestępstwie" - tak prokurator podsumowuje opinię biegłego, który zbadał, czy kanał wybudowany na posesji należącej do męża Marty Kaczyńskiej łamie prawo. Jeszcze jesienią urzędnicy twierdzili, że wszelkie inwestycje tego typu wymagają zezwoleń, bo teren jest chroniony.

W pobliżu mazurskiej posiadłości, która należy do męża Marty Kaczyńskiej - Piotra Zielińskiego, jesienią zeszłego roku odkryto kanał. Urzędnicy z Wód Polskich przyjrzeli się obiektowi i stwierdzili, że mogło dojść do nieprawidłowości - m. in. uszkodzenia i zniszczenia naturalnej linii brzegowej jeziora, a w jeziorze wykonano kanał o powierzchni 276 m kw. Na działce wykonano z kolei kanał zakończony rozwidleniem - przystanią. 

Zobacz wideo Ekspert mówi, jakie będą koszty zatrzymania zmiany klimatu

Przedstawiciele państwowego urzędu przekonywali, że jakiekolwiek inwestycje tego typu wymagają zezwoleń. Działka położona jest bowiem w obszarze chronionym. Sprawą zainteresowała się prokuratura, która wreszcie zdecydowała, czy będzie komukolwiek stawiać zarzuty. 

Okazuje się, że wszystko było zgodne z prawem, Marta Kaczyńska i jej mąż mogą więc spać spokojnie. Szczegóły przedstawił w rozmowie z "Faktem" Daniel Brodowski z olsztyńskiej prokuratury.

Na podstawie opinii biegłego prokurator wydał postanowienie o umorzeniu śledztwa. Z opinii biegłego wynika, że kanał, który istniał wcześniej, nie został zmieniony, została tylko wycięta roślinność, co jest zgodne z przepisami. Biegły uznał, że jest kanał melioracyjny i jako taki powinien być utrzymywany w dobrym stanie z zapewnieniem przepływu wody.

- stwierdził przedstawiciel prokuratury. 

Nie ma mowy o przestępstwie

- dodał. 

Przekop na działce męża Kaczyńskiej. Jesienią urzędnicy grzmieli, że pozwolenie konieczne

Inwestycja, o której media rozpisywały się jesienią zeszłego roku, położona jest w pobliżu jeziora Szymon. Położone jest ono na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich na odcinku od Giżycka do Mikołajek. W odległości jednego kilometra znajdują się zabudowania wsi Mioduńskie, Matuszek i Szymonka. Głównym dopływem zbiornika jest Kanał Szymoński, zbiornik jest także zasilany przez sześć rowów melioracyjnych. 

Decyzja o umorzeniu śledztwa może zaskakiwać w kontekście stanowiska, jakie Wody Polskie przedstawiały jesienią. Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz, rzeczniczka prasowa Wód Polskich w Białymstoku w rozmowie z "Wyborczą" zapewniała wówczas, że kanał oraz przeprowadzone prace ziemne niszczące część jeziora, zostały wykonane bez wymaganych prawem pozwoleń. - Bez naszej wiedzy i zgody - stwierdziła. 

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: