Eksperci, ekolodzy i wędkarze w kwestii powtórzenia katastrofy na Odrze często zadają pytanie nie "czy", a "kiedy". Jak pisaliśmy w Gazeta.pl wielokrotnie, warunki, które doprowadziły do masowego wymierania ryb latem 2022 roku, mogą jak się powtórzyć. Teraz pojawił się pierwszy sygnał ostrzegawczy.
Przypomnijmy, że bezpośrednią przyczyną śmierci ryb był zakwit złotej algi. Glon jest w Polsce gatunkiem inwazyjnym i szkodliwym - w wyniku "stresu", czyli np. nagłej zmiany w wodzie, wydziela substancję śmiertelnie groźną dla ryb czy małży. Ale złota alga wymaga zasolonej wody, której w "zdrowej" rzece by nie było. Odra i jej okolice zdrowe nie są, bo spływają do nich ścieki czy zasolone wody z kopalni. Razem z wysoką temperaturą i niskim poziomem wody pozwoliło to na zakwit złotej algi.
Zimą sytuacja się poprawiła, bo było chłodniej, a wody przybyło. Ale alga cały czas jest w różnych miejscach wokół Odry - i w każdej chwili może zacząć się namnażać. To właśnie stało się w Zbiorniku Czernica w starorzeczu Odry, kilkanaście kilometrów od Wrocławia. To pierwszy w tym roku przypadek, gdy stwierdzono zagrożenie zakwitem złotej algi.
W połowie kwietnia służby dostały informacje o martwych rybach, których odłowiono tam ok. 100 kg. Od tego czasu rozpoczęto stałe badania, żeby ustalić przyczynę śmierci ryb. Pokazały one nie tylko obecność złotej algi, ale też błyskawiczne namnażanie się glonów, informuje Urząd Wojewódzki:
"W porównaniu do danych z 13 kwietnia, gdy stwierdzono 3 mln komórek złotej algi na litr wody, w próbkach pobranych 17 kwietnia pojawiło się aż 47 mln komórek złotej algi na litr wody. Liczba ta zbliża się do pierwszego stopnia zagrożenia (określonego na poziomie 50 mln komórek algi na litr wody). Przy takich ilościach istnieje ryzyko powstania zakwitu".
W związku z tym uruchomiono procedury alarmowe, powiadomiono Centrum Zarządzania Kryzysowego w Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz inne instytucje. Rozszerzono monitoring na inne zbiorniki w starorzeczu Odry. W nocy z 20 na 21 kwietnia Straż Pożarna rozłożyła rękaw oddzielający zalew od Odry.
Nietypowe w całej sytuacji jest to, że - według wojewody - na zalewie w Czernicy "wody są stosunkowo mało zasolone, a mimo to nastąpił rozwój i zakwit złotych alg". Możliwe, że kluczowe były inne czynniki, jak występowanie w wodzie fosforu i azotu (które są składnikami odżywczymi dla glonów) oraz wzrost nasłonecznienia.
Związki fosforu i azotu mogą trafiać do wód także w związku z działalnością cz³owieka, od ścieków przemysłowych czy komunalnych po nawozy spływające z pól. - Spodziewaliśmy się gorszych wyników po nocy, jednak na ten moment skala śnięcia ryb jest minimalna - mówił 21 kwietnia Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Służby poinformowały, że nie ma mowy o przekroczeniu poziomów niebezpiecznych substancji, jak metale ciężkie czy rtęć. Nie stwierdzono też podstaw do wprowadzenia zakazu np. wyprowadzania zwierząt domowych.