Wojewoda opolski zakazał korzystania z wody pochodzącej ze starorzecza Odry

Dziennik regionalny "Nowa Trybuna Opolska" przekazuje, że wojewoda opolski wprowadził zakaz korzystania z wody ze starorzecza Odry w okolicy Januszkowic. Do końca maja nie można się tam kąpać, łowić ryb ani wykorzystywać wody do celów gospodarczych. Powodem są groźne dla zdrowia bakterie Aeromonas hydrophilia oraz wzrost ilości fitoplanktonu, w tym Prymnesium parvum - "złotej algi".

Wojewoda Sławomir Kłosowski podkreśla w komunikacie, że przedmioty, które miały kontakt z wodą z Odry, przed ich ponownym użyciem należy bezwzględnie zdezynfekować. Jednocześnie urząd wojewódzki przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady z 2004 roku w gospodarstwach utrzymujących zwierzęta należy używać do ich pojenia wyłącznie wody pitnej i/lub wody czystej.

Zobacz wideo Woda musi być traktowana jako zasób środowiskowy, a nie infrastrukturalny

"Nowa Trybuna Opolska" podaje, że zakaz jest pokłosiem masowego śnięcia ryb wykrytego 30 kwietnia. Chodzi o około 150 padłych ryb różnych gatunków i różnej wagi, które odkryto w rejonie Januszkowic w gminie Zdzieszowice. Analiza próbek wody pobranych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wykazała podwyższone parametry natlenienia, przewodności i zasolenia oraz ichtiotoksyn, które są produkowane przez "złotą algę". Natomiast w próbkach śniętych ryb pobranych przez inspekcję weterynaryjną stwierdzono kilka bakterii. Wojewoda opolski przekazał, że w celu uniknięcia ewentualnego przemieszczania się ryb z głównego koryta Odry zamontowano siatkę ochronną w poprzek koryta starorzecza.

Wojewoda dolnośląski podejmuje działania ws. Odry

O działaniach w związku z zakażeniem wody poinformował również wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. "Po dokonanej dzisiaj wizji lokalnej na Zalewie Czernica, zwołałem sztab kryzysowy w sprawie koordynacji instalacji siatki na kanale łączącym zalew z Odrą. Uzgodniliśmy poszczególne etapy przedsięwzięcia z odpowiedzialnymi służbami" - przekazał.

Początkowo parametry na Czernicy nie różniły się od tych w pozostałych starorzeczach oraz na Odrze. "W związku z tym były podejrzenia, że przyczyna śnięcia ryb może być związana nie tylko ze złotymi algami. Czekaliśmy na oficjalne potwierdzenie przez biologów, weterynarzy, ponieważ były podejrzenia, iż mogły być to bakterie czy wirusy, co trochę inaczej postawiałoby całość procedury" - objaśnił Obremski podczas konferencji prasowej. Dodał, iż obecnie można stwierdzić z pewnością, "taką, o jakiej możemy mówić w przyrodzie, że przyczyną śnięcia ryb były złote algi". "Obecnie obserwujemy tendencję zniżkową. Mieliśmy na początku znaczącą ilość śniętych ryb, jakie wyławiano z Czernicy, teraz ta tendencja jest dużo mniejsza ilościowo i raczej wskazuje, że wszystkie te ryby są rybami, które zginęły jakiś czas temu" - podsumował.

Jak informuje Bankier.pl, Wojewódzka Państwowa Straż Rybacka, która monitoruje sytuację w Odrze i na zbiorniku nie stwierdziła tam aktywności, czy obecności nowych ryb. "Natomiast mamy informacje od Polskiego Związku Wędkarskiego, Straży Rybackiej, biologów, że zaczął się okres tarła u leszcza. Wiosna nam się powolutku rozpędza i właściwie ta siatka jest taką profilaktyką, chodzi o to, żeby szukając cieplejszych miejsc, ryby nie wpływały do zbiornika w Czernicy" - powiedział wojewoda dolnośląski. Przyznał, że na razie nie wprowadzi "żadnych innych ograniczeń na tym zbiorniku, ponieważ żadne parametry fizykochemiczne nie są zagrożeniem dla zdrowia ludzi i zwierząt oprócz toksyny wydzielanej przez złotą algę powodując śnięcie ryb".

Kran Wejherowo. Skażona woda nadal niezdatna do spożycia

"Porannej rozmowy" i "Zielonego poranka" możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: