Prognoza pogody na lato i na kolejne lata. Rozmawiamy z klimatologiem IMGW

Prof. Mirosław Miętus, wicedyrektor IMGW, mówił w Zielonym Poranku Gazeta.pl o El Nino i jego skutkach dla wszystkich kontynentów. Klimatolog zaznaczył, że do Europy gwałtowane zjawiska pogodowe, które wywołuje to zjawisko, mogą pojawić się dopiero w następnym roku. - Jeśli nie 2024, to na pewno 2025 będzie rekordowo gorący - dodał prof. Miętus, odnosząc się do skutków El Nino dla całej planety.
Zobacz wideo Prof. Mirosławe Miętus w Zielonym Poranku Gazeta.pl

Gościem Zielonego Poranka Gazeta.pl był  prof. Mirosław Miętus, klimatolog, zastępca Dyrektora i Szef Centrum Badań i Rozwoju IMGW-PIB. Pytamy m.in. o prognozy dla Polski na lato - w tym o zagrożenie suszą - oraz nadchodzące zjawisko El Nino i jego skutki. - Rzeczywiście kwiecień był kwalifikowany jako chłodny. Kiedy spojrzymy na przebieg temperatury dobowej, to mamy dwa takie ekstremalnie chłodne okresy, zaobserwowaliśmy wówczas ekstrema, jakich dawno nie było - mówił prof. Mirosław Miętus. Gość Patryka Strzałkowskiego dodał, że "kwiecień jest chłodniejszy od normy klimatycznej, ale maj zaczął się klasycznie".  - Przymrozki będą występować nawet do połowy maja, a i później też mogą się pojawiać - dodał klimatolog. 

Patryk Strzałkowski zapytał także o prognozy na najbliższe tygodnie i lato w kontekście ewentualnej suszy i braku opadów. - W maj weszliśmy z zapasem ciepła i dosyć dużym zapasem wilgoci w formie wody opadowej, która spadła na powierzchnię. Zazwyczaj jest za wcześnie, żeby jednoznacznie wykluczyć zagrożenie suszą. Na dziś jednak wiemy, że czerwiec będzie cieplejszy, więc wilgotność gleby spadnie. Ale ten scenariusz nie jest jeszcze pewny. W lipcu nie powinno pojawić się zagrożenie suszą, będziemy mieć intensywne epizodyczne opady - ocenił prof. Miętus.

Prof. Miętus o El Nino: Jeśli nie 2024, to na pewno 2025 rok będzie rekordowo gorący

Patryk Strzałkowski zapytał swojego gościa o El Nino. To anomalia, które działa wzmacniająco na globalne ocieplenie i jednocześnie sprzyja powstawaniu ekstremalnych zjawisk pogodowych. - To zjawisko regionalne, które występuje na Pacyfiku i na równikowej strefie Oceanu Indyjskiego. Naukowcom to zjawisko jest znane od ponad stu lat. Bardzo dobrze jest zbadane w Ameryce Północnej. Powoduje tam występowanie szeregu procesów, które mogą zagrażać życiu i wpływają na zmniejszenie produkcji rolniczej, może wystąpić powódź lub susza - podkreślił. Prof. Miętus zaznaczył, że do Europy gwałtowane zjawiska pogodowe, które wywołuje to zjawisko, mogą pojawić się dopiero w następnym roku. - Jeśli nie 2024, to na pewno 2025 będzie rekordowo gorący - dodał prof. Miętus, odnosząc się do skutków El Nino dla całej planety.

Zgodnie z prognozami, prawdopodobieństwo pojawienia się El Nino jesienią wynosi 70 proc., co zdaniem gościa Zielonego Poranka, jest już bardzo wysokie. - Najpierw zacznie intensywnie padać w Indonezji, potem ta fala deszczu przesunie się nad zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej i zachodnią część Andów. Jednocześnie w północno-wschodniej Australii może wystąpić susza. W innych regionach świata te skutki El Nino pojawią się później. Na przykład epizodyczne intensywne opady w Europie pojawią się dopiero w przyszłym roku - wymieniał prof. Miętus.

W tym roku może rozpocząć się zjawisko El Nino. Nadciąga El Nino i tym razem anomalia może pojawić się w niepokojącym momencie

Anomalia El Nino wpłynie na wzrost temperatury na świecie

Naukowcy już pod koniec kwietnia informowali, że na Pacyfiku rozwija się anomalia El Nino, która charakteryzuje się podwyższoną temperaturą powierzchni Pacyfiku. Wyższa temperatura w równikowej strefie największego oceanu na świecie może mieć zauważalny wpływ na wzrost temperatury na całym globie oraz doprowadzić do innych anomalii pogodowych. Granicą, która pozwala stwierdzić, że El Nino już występuje, jest temperatura powierzchni morza tropikalnego Pacyfiku wyższa o przynajmniej 0,8 stopnia Celsjusza od wieloletniej średniej. Jeśli ta anomalia przekracza 2 stopnie, mamy do czynienia z ekstremalnym El Nino. Od lat 50. XX wieku, od kiedy prowadzone są dokładniejsze obserwacje oscylacji południowej, mieliśmy do czynienia z trzema ekstremalnymi El Nino: ostatnio latach 2015-2016, a wcześniej w 1997-1998 i 1982-1983 - przypomina "The Guardian". Do tej pory na Pacyfiku występowała przeciwna do El Nino anomalia La Nina, która była związana z niższą temperaturą wód powierzchniowych Pacyfiku. La Nina trwała łącznie 3 lata, była najdłuższą anomalią tego typu zarejestrowaną w historii.

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: