Cyklon Mocha rozdzierał domy, powalał wieże z antenami. Wiatr nawet do 250 km/h

Cyklon Mocha był jednym z najsilniejszych sztormów w historii, które uderzyły w wybrzeże Mjanmy. Żywioł przyniósł wiatr o prędkości nawet 250 km/h, silne opady i wysokie fale. Skala zniszczeń nie jest znana, wiadomo o co najmniej kilku ofiarach w Mjanmie. Najsilniejsza część cyklonu ominęła gigantyczny obóz uchodźców w Bangladeszu, ale żywioł i tak wyrządził tam ogromne szkody.

Powalone drzewa, słupy i wieże telekomunikacyjne, rozerwane dachy i domy, zalane ulice - to krajobraz po przejściu przez Mjanmę (dawniej Birmę) cyklonu Mocha. Przed tym, jak uderzył w wybrzeże kraju w niedzielę, osiągnął siłę huraganu 5. kategorii. Wiatr miał prędkość nawet 250 km/h.

Zobacz wideo "El Nino przyniesie powodzie i susze w różnych częściach świata"

Najbardziej narażone były miasta położone na wybrzeżu. Tam cyklon uderzył z największą siłą, a poza deszczem i wiatrem, ulice zalało wezbranie sztormowe. Jak podaje Al Dżazira, fala wywołana cyklonem miała nawet 3,5 metra wysokości i wdarła się na ulice miasta Sittwe, regionalnej stolicy.

Na nagraniach widać, że wiatr powalił tam nie tylko drzewa, ale zniszczył też całe budynki, linie energetyczne i wieże telekomunikacyjne. Wielu ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów.

W Bangladeszu nawet 750 tys. osób zostało ewakuowanych przed uderzeniem cyklonu, informuje BBC. Pełna skala zniszczeń i możliwa liczba ofiar nie są jeszcze znane. Zwłaszcza dotarcie do małych społeczności na wyspach czy wybrzeżu, które były szczególnie zagrożone, zajmie sporo czasu.

Zniszczenia w gigantycznym obozie uchodźców

Przed uderzeniem cyklonu obawiano się szczególnie o region miasta Koks Badźar, blisko granicy Bangladeszu z Mjanmą. Znajduje się tam największy obóz uchodźców na świecie. Nawet około miliona osób z mniejszości Rohindża żyje tam po tym, jak w 2017 roku i później uciekli przed czystką etniczną w Mjanmie. Duża część mieszka w prowizorycznych domach z bambusa i brezentu, ustawionych na górzystym terenie, podatnym na osuwiska. 

Ostatecznie najsilniejsza część cyklonu oddaliła się od Koks Badźar, jednak silny wiatr oraz deszcz i tak wyrządził poważne szkody. Służby i organizacje humanitarne wciąż oceniają skalę zniszczeń, ale dobrą wiadomością jest to, że - według tego, co wiadomo w poniedziałek - w obozie nie było ofiar śmiertelnych. Jednak ucierpiały nawet dziesiątki tysięcy ludzi, których domy zostały uszkodzone lub zupełnie zniszczone. Cyklon tylko pogorszy sytuację uchodźców - w tym pół miliona dzieci - którzy od lat żyją w i tak skrajnie trudnych warunkach i ubóstwie.

W ramach przygotowania na uderzenie cyklony i do późniejszej pomocy zaangażowano 1600 uchodźców-wolontariuszy. Zajmowali się m.in. wydawaniem ostrzeżeń dla mieszkańców obozu oraz usuwaniem szkód. 

Cyklony a zmiana klimatu

Sztormy tropikalne, cyklony i huragany to złożone zjawiska, na które składa się wiele czynników. Ostatnie dane pokazują, że w ostatnim okresie - a więc wraz ze wzrostem temperatury Ziemi - może pojawiać się nie więcej, a... mniej takich sztormów. W jednym z badań stwierdzono, że na początku XXI wieku było ich o 13 proc. mniej niż w późnym XIX wieku, opisuje Scientificamerican.com (choć pozostaje pytanie o sezonową zmienność i dane sprzed epoki pomiarów satelitarnych). Nawet jeśli będzie ich mniej, nie oznacza to jednak, że huragany będą mniejszym zagrożeniem wraz z postępem zmiany klimatu - przeciwnie. Choć mogą pojawiać się rzadziej, to więcej z tych, które już powstaną, będzie mogło mieć większą siłę. Ciepłe, wilgotne powietrze jest "paliwem" huraganów - a tego będzie coraz więcej. W cieplejszym powietrzu "zmieści się" więcej wilgoci. Z tego powodu silniejsze mogą być też ulewy wywołane huraganami. A to właśnie ulewy i powodzie bywają jednym z najbardziej niszczycielskich aspektów.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: