Pierwsze informacje na temat zielonej wody w Canal Grande w Wenecji zgłosiły osoby, mieszkające w pobliżu mostu Rialto 28 maja. Władze miasta zwołały już naradę kryzysową w tej sprawie.
Sprawę zanieczyszczenia wody w Canal Grande w Wenecji wyjaśniają obecnie wszystkie służby porządkowe miasta, a także regionalna agencja do spraw ochrony środowiska. "Dziś rano plama fosforyzującej zielonej cieczy pojawiła się na Canal Grande w Wenecji, o czym donosili niektórzy mieszkańcy w pobliżu mostu Rialto. Prefekt zwołał pilne spotkanie z policją w celu zbadania pochodzenia płynu" - napisał 28 maja na Twitterze przedstawiciel regionu Veneto Luca Zaia.
Władze miasta zarządziły natychmiastowe pobranie próbek wody. Sprawdzono też znajdujący się w pobliżu mostu monitoring. Z pierwszych przeprowadzonych już badań laboratoryjnych wynika, że substancja, która znalazła się w wodzie, nie jest trująca. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób dostała się do kanału.
Miejski radny Andrea Pegoraro podejrzewa, że odpowiedzialni za zanieczyszczenie wody mogą być działacze na rzecz ochrony środowiska. W ostatnich miesiącach dochodziło do podobnych sytuacji w miejscach włoskiego dziedzictwa kulturowego. 21 maja przedstawiciele grupy Ultima Generazione wlali czarny płyn do Fontanny di Trevi w Rzymie, "domagając się zaprzestania używania paliw kopalnych".
Grupa Ultima Generazione utrzymuje, że nie odpowiada za zanieczyszczenie wody w Canal Grande w Wenecji - przekazało CNN. Do podobnej sytuacji doszło w 1968 roku, gdy argentyński artysta Nicolás García Uriburu za pomocą fluorescencyjnego barwnika zabarwił wodę w kanale na zielono.
Do zdarzenia doszło podczas corocznych Biennale w Wenecji (wydarzenie artystyczne organizowane co dwa lata - red.). Nicolás García Uriburu chciał zwrócić wówczas uwagę na związek między cywilizacją a naturą.