Dym z Kanady zbliża się do Polski. Czy mamy się obawiać? Naukowiec wyjaśnia

Dym z Kanady dotarł do Europy, a za kilka dni pojawi się również nad Polską. Naukowiec z Norwegii uspokaja, że rozrzedzony dym nie powinien stanowić zagrożenia dla naszego zdrowia.
Zobacz wideo Prawica próbuje nastawić ludzi przeciwko polityce klimatycznej

W ciągu kilku dni dym z Kanady przemierzył Grenlandię i Islandię, aż dotarł do Norwegii. Naukowcy z norweskiego Instytutu Badań nad Klimatem i Środowiskiem (NILU) wykryli napływ zanieczyszczonego powietrza, który jest efektem pożarów w Kanadzie.

Dym z Kanady. Kiedy zanieczyszczone powietrze będzie w Polsce?

Mieszkańcy Norwegii już teraz mogą poczuć zapach dymu w powietrzu, ale jak zapewnił Nikolaos Evangeliou, naukowiec z NILU cytowany w komunikacie instytutu, zanieczyszczone powietrze nie powinno mieć negatywnego wpływu dla zdrowia Norwegów, ponieważ dym, przemierzając tak duże odległości, został w dużym stopniu rozrzedzony.

Z symulacji przeprowadzonych przez norweskich naukowców wynika, że w kolejnych dniach dym z Kanady rozprzestrzeni się po całej Europie. Natomiast w Polsce, według przedstawionej prognozy, powinien pojawić się w poniedziałek. Nikolaos Evangeliou z NILU wskazuje jednak, że z dużym prawdopodobieństwem nie odczujemy, ani nawet nie zauważymy śladu dymu w powietrzu.

Pożary w Kanadzie i zanieczyszczone powietrze w USA

Kanadyjscy strażacy walczą z ponad 140-oma pożarami w prowincji Quebec. Epicentrum kryzysu znajduje się obecnie na wschodzie kraju, a pożary przeniosły się do Quebecu z Nowej Szkocji na wybrzeżu Atlantyku. W zeszłym miesiącu ogień trawił lasy na zachodzie kraju. W całej Kanadzie spłonęło około 3,8 miliona hektarów lasów, a ponad 20 tysięcy osób zostało ewakuowanych z zagrożonych rejonów. Liczba ta może wzrosnąć, bo kolejne tysiące Kanadyjczyków otrzymało nakaz opuszczenia swoich domów w Quebecu do końca dnia. Według władz, nakazy ewakuacji prawdopodobnie utrzymają się co najmniej do przyszłego tygodnia.

W prowincji Quebec od początku roku odnotowano 443 pożary - ponad dwukrotnie więcej niż średnia z ostatniej dekady w tym samym okresie. Premier Kanady Justin Trudeau powiedział, że to najgorszy sezon pożarów lasów w historii kraju. Pogoda nie sprzyja walce z ogniem, bowiem synoptycy nie przewidują znaczących opadów deszczu, w rejonach dotkniętych pożarami narastają obawy związane z niedoborem zasobów wody.

Natomiast w Stanach Zjednoczonych powietrze jest mocno skażone i może nawet stanowić zagrożenie dla zdrowia. Najgorsza jakość powietrza jest w Nowym Jorku, ale również w wielu innych miastach, m.in. w Filadelfii (miasto na północno-wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w stanie Pensylwania) wydano ostrzeżenie o "kodzie czerwonym", dotyczącym jakości powietrza. Władze zalecają, aby pozostać w domach.

Więcej o: