Zniszczenie tamy na Dnieprze grozi kolejną tragedią. Ekspertka: "Spodziewamy się wybuchu cholery"

Powódź spowodowana zniszczeniem tamy na Dnieprze grozi wybuchem epidemii cholery - ostrzega profesorka biologii molekularnej Oksana Stoljar z Uniwersytetu Pedagogicznego w Tarnopolu. Wskazała, że Rosjanie nie robią nic, aby pomóc ludności na okupowanych terenach.
Zobacz wideo Zalane wioski w Ukrainie po przerwaniu zapory

- W wodzie wyczuwalny jest silny zapach chemikaliów, widoczne są również szczątki zwierząt i ludzi. Prawdopodobieństwo przeniesienia chorób zakaźnych jest niezwykle wysokie - ostrzegła profesorka biologii molekularnej Oksana Stoljar z Uniwersytetu Pedagogicznego w Tarnopolu w rozmowie z estońską telewizją ERR. - Spodziewamy się wybuchu epidemii cholery - dodała.

Ukrainie grozi epidemia cholery? Ekspertka: Rosjanie nie robią nic, by pomóc

Rozmówczyni wskazała, że sytuacja jest szczególnie niebezpieczna na lewym brzegu okupowanego przez rosyjskie wojska Dniepru, gdzie Rosjanie nie robią nic, by pomóc miejscowej ludności. Z kolei w Chersoniu i Mikołajowie mieszkańcy nie mają dostępu do czystej wody. Do zachodniego brzegu, który jest kontrolowany przez Ukraińców, woda jest dostarczana z całego kraju. Biolożka ocenia, że na obszarach miejskich jest większe ryzyko wybuchu epidemii chorób zakaźnych.

W środę główny lekarz sanitarny Ihor Kuzin ostrzegał, że z powodu powodzi, spowodowanej zniszczeniem tamy na Dnieprze, w wielu regionach Ukrainy możliwe są zachorowania na cholerę. Zapewnił jednak, że ukraińscy medycy są przygotowani "na każdy rozwój wydarzeń" - Nie wykluczamy ryzyka, ale z naszej strony robimy wszystko, aby takie przypadki były kontrolowane - stwierdził Kuzin, cytowany przez agencję Ukrinform.

Ukraina. ONZ ostrzega: Możliwy gwałtowny rozwój chorób

Organizacja Narodów Zjednoczonych alarmowała w środę, że podtopienia i brak czystej wody rodzą obawy przed gwałtownym rozwojem chorób. Szacuje się, że ok. 17 tys. mieszkańców znajduje się w bezpośredniej strefie krytycznej zagrożonej powodzią, a zaledwie tysiąc osób zdołało się ewakuować.

Więcej o: