"Arbuzowy śnieg" w Utah. Ucieszył amerykańskich turystów. Ale to nic dobrego

Zbocza gór położonych kilkaset kilometrów od Salt Lake City, stolicy stanu Utah, pokryły się "arbuzowym śniegiem". Przyczyny zjawiska są doskonale znane naukowcom. Tylko pozornie wydają się niewinne.

Mieszkańcy i turyści odwiedzający góry położone w amerykańskim stanie Utah mogą cieszyć się niespodziewaną atrakcją. Zbocza w pobliżu jeziora Tony Grove, w okolicy miasta Logan (ok. 180 km od Salt Lake City, stolicy stanu), pokrył śnieg w kolorze określanym jako arbuzowy. I chociaż zjawisko wydaje się niegroźne, to jednak jest dowodem na niepokojące zmiany.

Zobacz wideo "Przez zmianę klimatu idziemy w kierunku, w którym nigdy nie byliśmy. Może być dużo gorzej"

Różowy śnieg zmartwieniem klimatologów. Kolejny dowód na globalne ocieplenie

Przyczyna nietypowego koloru śniegu i lodu jest naukowcom znana. To zakwit glonów z gatunku zawłotnia śnieżna (Chlamydomonas nivalis). Ich ponadprzeciętny rozwój wskazuje na to, że zima była ponadprzeciętnie ciepła. Naukowcy wyjaśniają, że barwnik, przez który śnieg przybiera kolor arbuzowy, brzoskwiniowy czy czerwony, chroni DNA algi przed promieniowaniem słonecznym. Sprawia jednocześnie, że pokrywa śnieżna w mniejszym stopniu odbija promieniowanie słoneczne - śnieg i lód w wyniku tego topią się w szybszym tempie, a to ułatwia pochłanianie wody.

"Arbuzowy śnieg" jest zjawiskiem znanym także w Europie. W 2020 roku stwierdzono jego obecność we włoskich Alpach. Wówczas to Biagio Di Mauro, specjalista włoskiego Instytutu Nauk Polarnych, wyjaśnił znaczenie odkrycia. "Niskie opady śniegu zimą i wysokie temperatury wiosną oraz latem tworzą idealne środowisko dla rozwoju tych alg" - stwierdził. Przypadki pojawienia się arbuzowego śniegu śledzi też naukowy periodyk "Nature". W samym tylko 2016 roku zjawisko stwierdzono je w 16 różnych obszarach. Pojawienie się nietypowego zjawiska może być też jednym z czynników przyspieszających topnienie lodowców.

Warto też wspomnieć, że naturalny kolor alg to zielony. Różowy barwnik jest wytwarzany pod wpływem absorbowania ciepła przez śnieg.

Topnienie lodowców postępuje

Istnieje wiele przykładów, badań i liczb, które potwierdzają, że lodowce topnieją szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Jednym z najbardziej oczywistych dowodów jest zmniejszanie się rozmiarów lodowców na przestrzeni lat. Liczne badania naukowe wykazały, że lodowce systematycznie się kurczą. Przykładem może być lodowiec Grenlandii, który stracił ogromne ilości masy lodu w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Dane satelitarne pokazują, że obszar Grenlandii pokryty lodem zmniejsza się rocznie o setki kilometrów kwadratowych. W latach 2016-2022 cieplejsze pływy "wytopiły" w głównym lodowcu Grenlandii dziurę o wysokości 200 metrów. Eksperci NASA ostrzegają, że topniejący lód Grenlandii w znacznym stopniu przyczynia się do wzrostu poziomu mórz. Podobne zjawiska są rejestrowane na całym świecie. Przykładowo w raporcie Międzynarodowego Centrum Zintegrowanego Rozwoju Górskiego w Katmandu stwierdzono, że lodowce w regionie Hindukuszu i Himalajów topniały o 65 procent szybciej w latach 2010-2019 niż w poprzedniej dekadzie. 

Kolejnym dowodem na szybsze topnienie lodowców są zmiany w ich strukturze i ruchu. Obserwuje się, że lodowce przyspieszają swoje tempo przemieszczania się, co może wskazywać na zmniejszenie oporu między lodowcem a podłożem. Wzrost temperatury atmosferycznej jest kluczowym czynnikiem przyspieszającym topnienie lodowców. Dane klimatologiczne wykazują, że temperatura na Ziemi stale rośnie, a to prowadzi do stopienia lodu na lodowcach. Dodatkowo zmiany klimatyczne powodują również większą ilość opadów deszczu zamiast śniegu na obszarach lodowców, co przyspiesza proces topnienia.

Więcej o: