Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) potwierdziła we wtorkowym komunikacie to, co dane i eksperci wskazują już od jakiegoś czasu: na Oceanie Spokojnym zaczęło się zjawisko El Nino. To okres, w którym część wód tropikalnego Pacyfiku staje się gorętsza niż normalnie. Ponieważ mówimy o gigantycznym obszarze, ma to wpływ na pogodę w wielu częściach globu.
"Warunki El Nino rozwinęły się na tropikalnym Pacyfiku po raz pierwszy od siedmiu lat" - informuje WMO. Agencja podkreśla, że to zjawisko nałoży się na wzrost temperatury spowodowany działaniami człowieka. Ta groźna mieszanka może oznaczać rekordy temperatury i zakłócenie normalnych wzorców pogodowych.
Ocieplenie części Pacyfiku było prognozowane już co najmniej od kilku miesięcy. Teraz specjaliści wskazują, że jest prawie pewne (90 proc. szans), iż zjawisko będzie trwało przez drugą połowę roku. El Nino mają różne natężenie i obecnie prognozy wskazują, że najpewniej będzie miało co najmniej umiarkowaną siłę. Nie jest wykluczone, że okaże się silne.
- Nadejście El Nino znacznie zwiększy prawdopodobieństwo pobicia rekordów temperatury i bardziej ekstremalnych upałów w wielu częściach lądów i oceanu - powiedział sekretarz generalny WMO prof. Petteri Taalas. Podkreślił, że oficjalne ogłoszenie El Nino przez agencję "jest sygnałem dla rządów na całym świecie do mobilizacji", żeby ograniczyć negatywny wpływ na zdrowie, ekosystemy i gospodarkę. Kluczowe jest m.in. wczesne ostrzeganie przed ekstermalnymi zjawiskami.
Zjawisko jest częścią naturalnego cyklu na tej części oceanu. Ma on trzy fazy: zimniejszą, neutralną oraz cieplejszą. Ta ostatnia to właśnie El Nino, czyli okres, kiedy cieplejsze wody przedostają się na powierzchnię oceanu w rejonie Ameryki Południowej. Ocean ma gigantyczną "pojemność" do gromadzenia energii. Teraz, w czasie El Nino, część będzie ona oddawana to atmosfery. Skala zjawiska jest ogromna i wpływa na pogodę w większości regionów świata.
Na animacji poniżej widać tworzące się El Nino. Kolory od żółtego po czerwony pokazują dodatnią anomalię, czyli temperaturę powierzchni oceanu powyżej normy. Rozgrzany pas pojawiający się na równiku, na środku mapy, to właśnie El Nino.
Specjaliści mówią, że jest prawie pewne, że w ciągu najbliższych pięciu lat zobaczymy najgorętszy rok - lub najgorętsze lata - w historii pomiarów. Obecnie rekord należy do roku 2016, który także był rokiem El Nino. Wraz ze wzrostem temperatury z powodu gazów cieplarnianych, można spodziewać się, że padną nowe rekordy.
Nie da się z całą pewnością przewidzieć, jakie będą skutki dla pogody w różnych częściach świata. Jednak wcześniejsze El Nino pokazują, jakie zdarzenia są prawdopodobne. Lata El Nino są zwykle związane ze zwiększonymi opadami deszczu w niektórych częściach Ameryki Południowej, południowych Stanów Zjednoczonych, rogu Afryki i Azji Środkowej. Szczególnie w krajach takich jak Peru czy Ekwador El Nino nieraz przynosi katastrofalne opady, powodzie i osuwiska.
El Nino może również powodować poważne susze w Australii (gdzie grozi to potężnymi pożarami), Indonezji, części południowej Azji, Ameryki Środkowej i północnej części Ameryki Południowej. Na środkowym i wschodnim Pacyfiku możliwe jest więcej sztormów tropikalnych, a jednocześnie zjawisko może utrudniać powstawanie huraganów na Atlantyku.