Śmiertelne żniwo upałów w Europie. Ponad 60 tys. ofiar, w większości umierały kobiety

Patryk Strzałkowski
Ubiegłoroczne lato było w Europie najgorętsze w historii pomiarów - i to miało swoje konsekwencje. Naukowcy ustalili, że upały przyczyniły się do śmieci ponad 60 tys. ludzi na kontynencie. Nikt nie był tak bardzo narażony na śmiertelne skutki upałów jak starsze kobiety.
Zobacz wideo "Kontynuacja kursu PiS w energetyce jest niemożliwa"

W ostatnich tygodniach słyszeliśmy o setkach ofiar ostrych fal upałów w Indiach oraz w Meksyku. Jednak nie zawsze połączenie wysokiej temperatury ze śmiercią ludzi jest takie proste i możliwe do stwierdzenia jeszcze w trakcie jej trwania. Grupa badaczy sprawdziła, czy w ubiegłoroczne lato - które było w Europie najgorętsze w historii - upały zebrały śmiertelne żniwo. Wyniki, opublikowane w piśmie "Nature Medicine", są porażające. 

Według szacunku badaczy latem ubiegłego roku ponad 61 tys. ludzi mogło umrzeć w Europie w związku z upałami. Autorzy badania przeanalizowali dane dotyczące nadmiarowych zgonów i wykorzystali modele, pozwalające sprawdzić, ile z nich można powiązać z wysokimi temperaturami.

Co nie zaskakuje, najwięcej osób umierało w najgorętszych krajach południa Europy: Hiszpanii, Portugalii, Włoszech i Grecji. Ale także w Niemczech aż ok. 8 tys. ludzi mogło umrzeć w związku z wysoką temperaturą. Trwająca mniej zaledwie tydzień ostra fala upałów między 18 a 24 lipca mogła doprowadzić do śmierci 11 600 ludzi. 

Bez powstrzymywania zmiany klimatu oraz lepszego przygotowania się na letnie upały, każdy rok do 2030 będzie oznaczał śmierć średnio prawie 70 tys. ludzi w związku z upałami. Przy dalszym wzroście średniej temperatury z powodu działań człowieka, ta liczba wzrośnie do średnio 94 tys. w latach 40. i ponad 120 tys. w latach 50.

Upał częściej zabija kobiety

Choć upał może być groźny dla każdego, to niektóre grupy są szczególnie wrażliwe - i żadna tak bardzo, jak seniorki.

Większość ofiar upałów to osoby starsze, szczególnie powyżej 80. roku życia. 63 proc. ofiar upałów ubiegłego lata to kobiety. Ta różnica była jeszcze wyraźniejsza między kobietami a mężczyznami w wieku powyżej 80 lat.

Upały mogą być groźne także dla osób młodych. Szacunki naukowców pokazują, że wśród ofiar upałów było ok. 5 000 ludzi poniżej 64. roku życia.

Co najmniej setki ofiar upałów w Polsce

Według badania, w Polsce w ubiegłym roku upały przyczyniły się do śmierci prawie 800 osób. Podobnie jak w innych krajach, były to w większości kobiety i osoby powyżej 80. roku życia.

Pokrywa się to z naszymi własnymi ustaleniami. W ubiegłym roku w Gazeta.pl opublikowaliśmy dane wskazujące na to, jaka mogła być liczba ofiar upałów w Polsce. 

Wynikało z nich, że nawet setki osób mogły umrzeć w Polsce w ciągu lata w związku z ekstremalnymi upałami. W dużych miastach w czasie najgorętszych dni czerwca i lipca było nawet kilkanaście procent więcej zgonów niż przeciętnie. W danych wyraźnie widać, że w najgorętsze dni umiera najwięcej ludzi.

Jak chronić się przed upałami?

Zmiana klimatu będzie napędzać coraz silniejsze fale upałów i coraz wyższą średnią temperaturę. Dlatego, żeby uniknąć coraz gorszych konsekwencji, musimy jak najszybciej zakończyć spalanie ropy, węgla i gazu, a także ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z innych źródeł (np. przemysłu czy rolnictwa).

Jednocześnie musimy przystosować się do skutków zmiany klimatu, których już nie unikniemy. W czasie upałów trzeba zadbać o to, by nasze mieszkania się nie nagrzewały (na tyle, o ile to możliwe), np. zasłaniając okna i zamykając je, gdy na zewnątrz temperatura jest wyższa niż w mieszkaniu. Konieczne jest picie odpowiedniej ilości wody i unikanie wysiłku, a nawet przebywania na zewnątrz w czasie największej spiekoty. W czasie fal upałów trzeba zadbać o osoby szczególnie narażone, a więc dzieci, seniorów oraz osoby z chorobami przewlekłymi. 

Ważne są też systemowe rozwiązania. W miastach problemem jest tzw. efekt miejskiej wyspy ciepła, wyraźny szczególnie w nocy. Betonowe i asfaltowe powierzchnie nagrzewają się w ciągu dnia i później oddają ciepło. W efekcie szczególnie po zmroku temperatura w mieście może być znacznie wyższa niż byłaby w lesie czy na wsi. A gorące noce utrudniają odpoczynek po upalnym dniu. Gdy trwa to wiele dni, stres cieplny kumuluje się i może prowadzić do problemów ze zdrowiem. Dlatego w miastach konieczne jest stawianie na zieleń, by te nie nagrzewały się tak bardzo. Drzewa, krzewy i łąki, a także woda w miastach obniżają temperaturę w okolicy. 

Więcej o: