Śnięte ryby w Odrze. Polska stawia zaporę, aby wyłapać ryby spływające z Czech

Na wodach Odry postawiono specjalną zaporę, która ma wyłapać śnięte ryby spływające do Polski od strony Czech - ogłosił wojewoda śląski Jarosław Wieczorek po sztabie kryzysowym.

"Około 100 funkcjonariuszy Państwowej Straż Pożarna - PSP, OSP, Wody Polskie RZGW Gliwice oraz Straży Rybackiej prowadzi działania na Odrze, przeczesując wody od granicy z Czechami i wyławiając kolejne ryby. Nie są to ławice, ale pojedyncze okazy. Łącznie wyciągnięto ok. 200 kg takich gatunków jak leszcz, brzana, świnka" - przekazał wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Wyjaśnił, że na wodach Odry w miejscowości Olza strażacy rozciągnęli specjalną zaporę, która ma za zadanie wyłapywanie śniętych ryb.

Śnięte ryby w Odrze. Anna Moskwa skontaktowała się z ministrem środowiska Czech

Jarosław Wieczorek mówił podczas konferencji prasowej po sztabie kryzysowym, że trwa ustalanie przyczyny śnięcia ryb. Zlecone zostały badania fizykochemiczne wody, jak i histopatologiczne ryb. - Badania wody są w trakcie, pierwsze parametry na razie nie odbiegają od norm z ostatnich tygodni - zaznaczył.

Zobacz wideo Czy jest ryzyko, że Odra znowu obumrze? Ozdoba: Tak

"Pilnie skontaktowałam się telefonicznie z ministrem środowiska Republiki Czeskiej Petrem Hladikiem, który potwierdził śnięcia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko granicy. Minister przekazał, że na miejsce udały się służby w celu poboru próbek do analiz. Jesteśmy w kontakcie. Będziemy informowani o wynikach badań i bieżącej sytuacji. Polskie służby także prowadzą badania w Chałupkach po tym, jak zaobserwowano napływ śniętych ryb ze strony Czech" - przekazała z kolei ministerka klimatu i środowiska Anna Moskwa.

Śnięte ryby w Odrze. "Skala i przyczyna padnięcia ryb nie są na razie znane"

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński poinformował dziś, że resort dyplomacji monitoruje sprawę śniętych ryb w Odrze po stronie czeskiej, blisko granicy z Polską. Czeskie służby również badają sprawę. Minister środowiska Petr Hladík przekazał, że na miejscu są pracownicy Czeskiej Inspekcji Ochrony Środowiska oraz urzędów wodnych z Ostrawy i Bogumina. "Skala i przyczyna padnięcia ryb nie są na razie znane. Poinformowaliśmy stronę polską zgodnie z procedurami" - napisał na Twitterze minister.

Rzecznik Czeskiej Inspekcji Ochrony Środowiska Jirí Ovečka przekazał Polskiemu Radiu, że pracownicy ostrawskiego oddziału inspekcji pobierają próbki wody do badań. Zapytany o prawdopodobną przyczynę śnięcia ryb powiedział, że mógł nią być brak tlenu w wodzie, co musi zostać jeszcze potwierdzone badaniami laboratoryjnymi. Ich wyniki mają być znane w czwartek. Państwowe gospodarstwo wodne Dorzecze Odry poinformowało, że spuści wodę ze zbiornika Šance i częściowo ze zbiornika Morávka w celu napowietrzenia rzeki.

Więcej o: