Chiny zmagają się z zabójczym tajfunem, a nadchodzi kolejny. W samym Pekinie 11 osób zginęło w powodzi

Przez Chiny przechodzi i sieje zniszczenie tajfun Doksuri. W samym Pekinie 11 osób zginęło w powodziach, a wiele jest wciąż poszukiwanych. Jak wskazują dane meteorologiczne, w ciągu dwóch dni w Pekinie spadła miesięczna ilość deszczu. Konieczna była ewakuacja ponad 50 tys. mieszkańców. Tymczasem do kraju zbliża się kolejny tajfun.

W Pekinie 11 osób zginęło, a 27 uważa się za zaginione po ulewach, jakie przeszły nad miastem. Taki bilans podały chińskie media państwowe, a znana liczba ofiar może wzrosnąć. Opady przyniósł tajfun Doksuri, który od czterech dni przesuwa się w głąb lądu po uderzeniu w południowo-wschodnie wybrzeże Chin. By odprowadzić wezbrane wody rzek, władze Pekinu zdecydowały o użyciu - po raz pierwszy - zbudowanego 25 lat temu zbiornika powodziowego. W stolicy zamknięto również około 100 dróg prowadzących w okoliczne góry oraz ewakuowano ponad 52 tys. osób. Na zachodnich przedmieściach stolicy kraju, gdzie woda porywała samochody z ulic, wstrzymano kursy kolei podmiejskiej.

Zobacz wideo Ekologia? "Ktoś musi dawać przykład - Europa jest w stanie to robić"

Rekordowe opady deszczu w Chinach

Od niedzieli na Pekin spadło 260 milimetrów deszczu, najwięcej od 2012 roku. Przez ten czas w Hebei spadł ponad metr, o 400 milimetrów więcej od rocznej średniej. Z kolei jak podaje "Rzeczpospolita", powołując się na dane meteorologiczne, "w ciągu dwóch dni w Pekinie spadła miesięczna ilość deszczu - średnio 175 mm". Władze prowincji starają się tak przekierować wody rzek, by nie dopuścić do powodzi w całym dorzeczu rzeki Hai. W południowej prowincji Fujian tajfun Doksuri spowodował straty wyceniane na ponad 2 miliardy dolarów, niszcząc ponad 18 tysięcy domów i zmuszając do ewakuacji 526 tys. osób. 

Jak dodaje BBC, około 150 tys. gospodarstw domowych jest pozbawionych bieżącej wody. Ze względów bezpieczeństwa odwołano także wiele lotów w kraju. Ponadto ratownicy przez blisko 24 godziny nie mogli dotrzeć do mieszkańców kilku dzielnic w powiecie Zhouzhou w Hebei, ponieważ woda odcięła wszelkie drogi. 

Będzie jeszcze gorzej?

Jednak to nie koniec problemów. W Pekinie, pobliskim Tianjin oraz otaczającej miasta prowincji Hebei prognozowane są dalsze ulewy. Jak podaje TVN24, według zapowiedzi synoptyków do kraju zbliża się tajfun Khanun, który uderzy w gęsto zaludnione wybrzeże Chin jeszcze w tym tygodniu. Według władz może on wyrządzić jeszcze więcej szkód, szczególnie w uprawach rolnych, które już teraz zostały mocno zniszczone. Około 800 tys. osób otrzymało nakaz ewakuacji.

Więcej o: