Morska fala upałów wokół Florydy - o której pisaliśmy w połowie lipca - może oznaczać, że pobito rekord temperatury wody w morzu, choć na potwierdzenie tego musimy jeszcze poczekać. Już teraz widać, że potwierdza się scenariusz, przed którym od tygodni ostrzegają naukowcy. Rafy koralowe wokół półwyspu nie wytrzymują zbyt wysokiej dla nich temperatury.
W lipcu amerykańskie służby środowiskowe wydały alerty najwyższego stopnia ostrzegające przed zagrożeniem dla raf koralowych w regionie. Dla raf w regionie niebezpieczna jest temperatura wody powyżej 30 stopni, zaś w lipcu dochodziła ona do 37-38. Było praktycznie pewne, że dojdzie do blaknięcia koralowców. I tak się stało. Naukowcy informują, że doszło do rozległych epizodów blaknięcia praktycznie wszystkich gatunków koralowców w regionie na południu Florydy.
Blaknięcie jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla raf. Na skutek stresu środowiskowego (przede wszystkim zbyt wysokiej temperatury) rafa traci symbiotyczne glony i inne organizmy, które są kluczowe do budowania i życia koralowców (oraz nadają im kolory). Bez nich rafa staje się jasnym szkieletem (stąd nazwa blaknięcie). Blakniecie nie zawsze oznacza śmierć rafy - jeśli warunki się poprawą, może sie zregenerować. A jeśli wysoka temperatura utrzymuje się długi czas, a koralowiec jest pozbawiony źródła pokarmu przez dłuższy czas - obumiera. Do tego nawet zregenerowany koralowiec jest osłabiony. Jeśli za rok dojdzie do kolejnego blaknięcia, a później do kolejnego, w końcu organizm nie wytrzyma.
Tak wygląda blaknięcie koralowca, obserwowanego przez badaczy z Uniwersytety w Miami - zdjęcie po lewej wykonano na początku roku, a po prawej w lipcu, bo blaknięciu z powodu upału:
Koralowiec w morzu w okolicy Miami na początku tego roku i w lipcu, po tym, jak został dotkniety blaknięciem fot. Allyson DeMerlis, Michael Studivan / AP
Naturalnych raf koralowych nie da się ochronić przed wysoką temperaturą, która powoduje ich blaknięcie. Do tego sytuacja na południu Florydy jest tak ekstremalna, że niektóre koralowce nie tylko blakną (po czym mogą się jeszcze zregenerować), ale całkowicie obumierają. Żeby to zatrzymać, możliwa jest jedynie długoterminowa prewencja, a więc zatrzymanie globalnego ocieplenia, które stale zwiększa zagrożenie.
Jednak naukowcy próbują też odbudowywać rafy koralowe. Uniwersytet w Miami prowadzi "szkółki" koralowców, które są hodowane w morzu i później umieszczane w naturalnym środowisku, aby odbudowywać rafy. Ale ponieważ te szkółki znajdują się w morzu, to także im zagraża morska fala upałów. W wodzie trwa wyścig z czasem, by zabrać jak najwięcej małych koralowców i przechować je w kontrolowanym środowisku do czasu, aż woda się ochłodzi. Niestety, nie zawsze się to udaje i niektóre z rosnących koralowców już zostały dotknięte blaknięciem - a nawet gorzej.
- Koralowce nie zdążyły nawet wyblaknąć, tylko od razu umarły - mówiła cytowana przez "New York Times'a" Bailey Thomasson, która pracuje w fundacji zajmującej się odbudową rafy. Podczas nurkowania 20 lipca Thomasson i inne osoby z fundacji odkryły, że mająca prawie pół hektara podwodna "działka", na której próbowali odbudować rafę, praktycznie w całości jest dotknięta blaknięciem lub obumiera. Przez lata umieszczali tam tysiące małych koralowców, które teraz są stracone, lub zabezpieczyć próbki DNA do rozmnażania nowych.
W innych miejscach naukowcy i organizacje starają się jak najszybciej zabrać z wody te koralowce, które mają jeszcze szanse na przetrwanie. Jednak stawiają sobie też pytanie: jaki jest sens prób odbudowy rafy, jeśli morskie fale upałów będą tylko gorsze?
Podobny los grozi większości raf koralowych na świecie. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu, który regularnie gromadzi i analizuje najnowszą wiedzę o zmianie klimatu i jej skutkach, przyglądał się także koralowcom. Ustalenia są przygnębiające. Obecnie Ziemia jest rozgrzana o dodatkowe 1,2 stopnia z powodu działań człowieka. Dojście do poziomu 1,5 stopnia jest uznawane za jeszcze umiarkowanie bezpieczne i zatrzymanie ocieplenia na tym poziomie jest celem międzynarodowego Porozumienia paryskiego. Jednak nawet 1,5 stopnia ocieplenia będzie oznaczać, że między 70 a 90 proc. raf koralowych będzie zagrożonych wymieraniem.
Jeśli pozwolimy, by temperatura wzrosła bardziej, o 2 stopnie Celsjusza, zagrożonych będzie już 99 proc. raf koralowych. Najnowsze badania pokazują jednak, że "wyrok" dla koralowców może leżeć już wcześniej i jeszcze przed osiągnięciem 2 stopni ocieplenia znikną ostatnie bezpieczne przestrzenie dla raf w oceanach. Obecnie, biorąc pod uwagę plany i polityki wszystkich państw świata, zmierzamy do ocieplenia o blisko 3 stopnie do końca stulecia.
Choć koralowce zajmują tylko małą część oceanów, to aż 1/4 całego życia morskiego w jakimś stopniu ich potrzebuje: jako schronienia, miejsca rozmnażania czy źródła pokarmu.