Fit for 55 pod ostrzałem rządu. Kolejna skarga Polski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Polska zaskarżyła dwa kolejne akty prawne wchodzące w skład pakietu klimatycznego Fit for 55. Chodzi o kwestie emisji CO2. Polski rząd uważa, że przepisy są niesprawiedliwe.

W połowie lipca ministerka klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała, że jej resort składa do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargi na ustawy z pakietu Fif for 55. Nie minął miesiąc i do TSUE wpłynęły kolejne.

Polska walczy o swoje interesy w UE i do tej pory złożyła cztery skargi na rozstrzygnięcia pakietu Fit for 55. Uważamy, że unijne propozycje mogą zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu naszego kraju, dlatego zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami składamy kolejne skargi 

- wyjaśniła szefowa resortu klimatu i środowiska, cytowana przez RMF24 za PAP. 

Zobacz wideo Czy Polska może zablokować Fit for 55?

Polski rząd znów skarży Fit for 55. Chodzi o emisje CO2

Pierwsza z dwóch nowych skarg dotyczy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE ustanawiającego mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 (Carbon Border Adjustment Mechanism - CBAM). W ten sposób towary wwożone na teren UE będą objęte opłatą za emisję i będą musiały uzyskać stosowne certyfikaty. "Polska importuje z państw spoza Unii Europejskiej towary objęte mechanizmem CBAM: cement, nawozy, stal i aluminium, a także energię elektryczną. Wprowadzenie opłat CBAM przełoży się na wzrost kosztów importowanych produktów i energii elektrycznej, a także wyrobów wytwarzanych w Polsce dla odbiorcy końcowego. W szczególności wzrost cen nawozów może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego, a wzrost cen energii - dla całej gospodarki" - wynika z analizy, do której dotarła PAP.

W związku z powyższym w ocenie rządu mechanizmy CBAM będą dla Polski niekorzystne, szczególnie że lista objętych nim produktów ma być poszerzana. Polskiemu rządowi nie podoba się też to, że CBAM miałby zastąpić przydziały bezpłatnych uprawnień dla państw, co znowu miałoby uderzyć w naszą gospodarkę.

Nasze władze zaskarżyły więc podstawę prawną rozporządzenia oraz to, że zasadę jednomyślności zastąpiono w tym przypadku zasadą większości.

Solidarność energetyczna zagrożona?

Druga skarga dotyczy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE zmieniającej dyrektywę ustanawiającą system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych w Unii oraz decyzję UE w sprawie ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. W jej ramach zmieniono liczbę uprawnień, które trafiają do rezerwy stabilności rynkowej unijnego systemu, 200 mln zamiast 100 mln. W konsekwencji na rynku jest mniej uprawnień do emisji, więc kraje członkowskie, w tym Polska muszą więcej wydać jeśli nadal planują zanieczyszczać środowisko paliwami kopalnymi (lub ograniczyć ich użycie, co jest zamysłem UE).

Resort klimatu uważa, że powyższa dyrektywa narusza zasady solidarności energetycznej. "Powinna ona zostać poprzedzona szczegółowymi analizami, jako że może wpłynąć na obniżenie poziomu bezpieczeństwa energetycznego państw członkowskich. Jednak takich analiz instytucje unijne zaangażowane w proces legislacyjny nie przeprowadziły. Ponadto dyrektywa narusza zasadę pomocniczości, proporcjonalności i lojalnej współpracy poprzez nieuwzględnienie w toku procesu legislacyjnego rzeczywistych możliwości państw członkowskich" - stwierdziła ministerka Anna Moskwa.

Polska złożyła już cztery skargi do TSUE na przepisy pakiety Fit for 55. Skargi dotyczą: zakazu rejestracji pojazdów spalinowych po 2035 roku, podwyższenia unijnego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych, zmniejszenia liczby bezpłatnych ETS dostępnych na rynku oraz ingerencji w gospodarkę leśną krajów unijnych. Do Komisji Europejskiej skierowano też skargę na Niemcy w sprawie pochodzących z tego kraju i wwiezionych nielegalnie do Polski odpadów.

Więcej o: