Kraków. Groźna bakteria w popularnym zalewie. "Dużo nieprzyjemnych konsekwencji dla organizmu"

W zalewie Kryspinów pod Krakowem wykryto obecność groźnych bakterii E. coli. Nie przeszkadza to jednak odpoczywającym - wielu nadal kąpie się w wodzie, ignorując zakazy i taśmy odgradzające kąpielisko. Ta sytuacja budzi poważne obawy, zwłaszcza z uwagi na potencjalne zagrożenie dla zdrowia publicznego, szczególnie dla dzieci.

Na problem zwrócił uwagę czytelnik Gazeta.pl. "Sanepid wydał decyzję o zakazie kąpieli w wodzie Zalewu Na Piaskach w Budzyniu zwanym Kryspinów. Jednak ani organizator kąpieliska, ani Gmina Liszki, nic z tego sobie nie robią. Kąpielisko jest czynne, są pobierane opłaty za wejście. A ludzie wraz z dziećmi wchodzą do wody. Rzekomo na własne ryzyko" - pisze w e-mailu przesłanym do redakcji.

Zobacz wideo Kołodziejczak skomentował porozumienie z Tuskiem. "Dzisiaj mamy stan wyższej konieczności"

Groźne bakterie w wodzie. Opłata za wstęp nadal pobierana

Organizatorzy kąpieliska w Kryspinowie w reakcji na ostrzeżenia sanepidu podjęli pewne środki bezpieczeństwa, takie jak odgrodzenie plaży taśmą i umieszczenie znaków informujących o zakazie kąpieli. Pojawił się też komunikat w mediach społecznościowych. "Obszar wyznaczony bojami, to jest 100 m linii brzegowej, będzie wyłączony z użytkowania. Pozostała część zalewu jest dostępna" - czytamy.  Jednakże te działania nie powstrzymują części osób przed wchodzeniem do wody.

Na profilu "Zalew Kryspinów" w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia i filmy, na których widać tłumy ludzi, w tym małe dzieci, bawiących się we wtorek w wodzie. Nawet organizacja Dnia Rodziny na terenie kąpieliska nie zniechęca ludzi do kąpieli. W komentarzach pod relacją pojawiają się opinie, że nie brakuje odważnych, ale również głosy krytyki, nazywające takie zachowanie głupotą. Niektórzy komentujący skarżą się również na to, że organizator kąpieliska nadal pobiera opłaty za wstęp, mimo stwierdzenia obecności bakterii w wodzie.

Kąpiel może zaszkodzić. "Bóle brzucha, głowy, choroby skóry, zapalenie układu moczowego"

Dominika Łatak-Glonek z małopolskiego sanepidu, cytowana  przez TVN24, podkreśla, że kąpiel w zanieczyszczonej wodzie jest bardzo niebezpieczna i może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.

- Ludzie są dorośli. Jeśli jest zakaz, to się tam nie wchodzi. Ta kąpiel jest bardzo niebezpieczna, bakterie mogą przejść do układu pokarmowego, spowodować bóle brzucha, głowy, choroby skóry, zapalenie układu moczowego. Jest bardzo dużo nieprzyjemnych konsekwencji dla organizmu, szczególnie dla dzieci - tłumaczy. 

Należy podkreślić, że ignorowanie zakazu kąpieli i wchodzenie do zanieczyszczonej wody stanowi poważne ryzyko dla zdrowia publicznego. Groźne bakterie E. coli i enterokoki są znane ze swojej patogenności i mogą powodować różnego rodzaju infekcje i choroby. Dlatego ważne jest, aby społeczeństwo świadomie podchodziło do takich sytuacji i przestrzegało zaleceń sanepidu oraz innych organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo zdrowotne.

W środę zostały pobrane nowe próbki. Wyniki badań dostępne będą najprawdopodobniej 19 sierpnia (w sobotę). Wtedy okaże się, czy kąpiel wciąż jest niebezpieczna. 

Więcej o: