Ubiegły miesiąc był najcieplejszym sierpniem w skali globalnej i drugim najcieplejszym miesiącem w historii pomiarów, nie licząc lipca 2023 r. W sierpniu średnia temperatura była o ok. 1,5 stopnia Celsjusza wyższa niż średnia notowana w czasach przedindustrialnych, czyli w latach 1850-1900 - wynika z najnowszych danych unijnego programu Copernicus.
Tegoroczne lato na półkuli północnej było najgorętsze od 1940 r., gdy zaczęto prowadzić pomiary. Do tej pory (okres od stycznia do sierpnia) 2023 rok jest drugim najcieplejszym rokiem w historii pomiarów - cieplej było tylko w 2016 r., ale różnica jest bardzo niewielka i wynosi zaledwie 0,01 st. Celsjusza. W tegorocznym sierpniu rekordową wartość osiągnęła również średnia temperatura powierzchni oceanów - 20,98 st. Celsjusza. To o 0,55 st. C powyżej średniej przypadającej dla tego miesiąca.
- Dowody naukowe są przytłaczające - będziemy w dalszym ciągu obserwować coraz więcej rekordów oraz intensywniejsze i częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, które będą dotykać społeczeństwa i ekosystemy, dopóki nie przestaniemy emitować gazów cieplarnianych - skomentowała Samantha Burgess, zastępczyni dyrektora Copernicus Climate Change Service (C3S), cytowana w komunikacie.
António Guterres, sekretarz generalny ONZ ocenił, że "nasza planeta przeżyła okres wrzenia" i rozpoczęło się "załamanie klimatyczne". - Naukowcy od dawna ostrzegali, jakie skutki wywoła uzależnienie od paliw kopalnych. Nasz klimat załamuje się szybciej, niż jesteśmy w stanie sobie poradzić z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi uderzającymi w każdy zakątek planety - stwierdził. António Guterres wezwał światowych przywódców do działań na rzecz klimatu. - Wciąż możemy uniknąć najgorszego chaosu klimatycznego i nie mamy chwili do stracenia - dodał.