- Ogłaszam stan wyjątkowy dla Nowego Jorku i okolicznych hrabstw ze skutkiem natychmiastowym - ogłosiła w piątek gubernator amerykańskiego stanu Nowy Jork Kathy Hochul, cytowana w komunikacie Białego Domu. W Brooklynie, jednym z okręgów Nowego Norku, w ciągu trzech godzin spadło ponad 15 cm deszczu. W szczytowym momencie opadów było to nawet 7 cm deszczu na godzinę.
Potężne ulewy doprowadziły do gwałtownych powodzi i spowodowały utrudnienia na drogach, co utrudnia akcję ratunkową tamtejszych służb. Woda zalała piwnice i zakłóciła pracę metra. Zamknięto również terminal A międzynarodowego lotniska LaGuardia, przez co wiele lotów ma opóźnienia.
Około 8,5 mln mieszkańców miasta otrzymało ostrzeżenia przed tzw. powodziami błyskawicznymi. "Zagrożenie powodziowe rozciąga się poza Nowy Jork i dotknie około 25 milionów ludzi" - podaje CNN. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania, które pokazują obecną sytuację w Nowym Jorku.
Meteorolodzy ostrzegają przed dalszymi intensywnymi opadami deszczu w piątek po południu czasu lokalnego. Gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul apelowała w rozmowie ze stacją NBC, aby mieszkańcy pozostali w domu. - Ulice są niebezpieczne, a wody jest coraz więcej. Nie potrzeba dużo wody, aby samochód został porwany. To jest główna przyczyna zgonów podczas powodzi - mówiła.