Saturn niedawno stał się planetą, z największą ilością księżyców w układzie słonecznym, po tym jak odkryto kolejne 20 ciał niebieskich krążących wokół niego. Na jego orbicie łącznie znajdują się 82 naturalne satelity, a wśród nich odkryty już w 1789 r. Enceladus o średnicy 500 km, co daje mu szóste miejsce jeśli chodzi o wielkość. Równie wysoko oceniane są jego walory estetyczne. Ponieważ jego powierzchnię pokrywają tzw. tygrysie paski, uważany jest za jeden z najładniejszych księżyców. Naukowcy z NASA wierzą, że w końcu rozwikłali ich tajemnicę.
>>> Sonda, która dotknie słońca i przetrwa? Tak, to możliwe
Tajemnica tygrysich pasków zaprzątała głowy naukowców już od lat. Są to bruzdy na powierzchni ciała niebieskiego, które rozciągają się od południowego bieguna w stronę równika. W celu zbadania Enceladusa i zrozumienia m.in. skąd wzięły się paski, wysłano specjalną misję. Sonda Cassini zebrała dane, które w końcu pozwoliły astronomom z NASA postawić hipotezę co do pochodzenia enigmatycznych bruzd.
Powierzchnię Enceladusa pokrywa lód. Ten ulega ciągłym zmianom, ze względu na oddziaływanie grawitacyjne Saturna. W związku z tym, pokrywa lodowa na biegunach, jest cieńsza, a tygrysie paski są najzwyczajniej jej pęknięciami. Dlaczego występują tylko na południowej półkuli? Lód po prostu pękł tam wcześniej, a zdaniem naukowców NASA, to samo z czasem może stać się na biegunie północnym Enceladusa.
Wyjaśnienie znalazło także równoległe ułożenie pasków. Po pierwszym pęknięciu nastąpiły trzy kolejne, a pokrywa lodowa zaczęła narastać na tym pierwszym. Nacisk, który pojawił się w konsekwencji tego zdarzenia, sprawił, że na powierzchni Enceladusa pojawiły się kolejne zmiany.