Wypatrujesz pierwszej gwiazdki w Wigilię? Uważaj - to, co zobaczysz, może być... planetą

Bartłomiej Pawlak
Wieczerzę wigilijną tradycyjnie powinno zacząć się dopiero po znalezieniu pierwszej gwiazdy na niebie. Z astronomicznego punktu widzenia zazwyczaj jednak szukamy jej nieprawidłowo. W tym roku obiekt, który na niebie zobaczymy jako pierwszy, nie będzie gwiazdą, ale planetą.

Tradycja wypatrywania pierwszej "gwiazdki" w Wigilię ma symbolizować Gwiazdę Betlejemską, czyli jasny obiekt, który według tradycyjnych opowieści prowadził Trzech Króli w dniu urodzenia Chrystusa. I choć dziś ciężko stwierdzić, co na niebie znaleźli Mędrcy, tradycyjnie przyjmuje się, że była to gwiazda (choć na ilustracjach przedstawia się ją jako kometę lub meteor).

>>> Czarna dziura "pożarła" gwiazdę wielkości Słońca. NASA zarejestrowała niezwykle rzadkie zjawisko:

Zobacz wideo

Szukasz pierwszej gwiazdki? W tym roku będzie nią planeta

Z astronomicznego punktu widzenia pierwsza "gwiazdka" zazwyczaj wcale nie jest gwiazdą. W wielu domach do wigilijnej wieczerzy zasiada się, widząc bliską Ziemi planetę. Wielokrotnie w poprzednich latach jako pierwszy widoczny obiekt na niebie pojawiała się Wenus. Podobnie będzie w tym roku.

Możemy przekonać się o tym, korzystając np. z narzędzia astronomicznego Stellarium. Według wskazań Wenus będzie miała w wigilijny wieczór obserwowaną wielkość gwiazdową -3,87 magnitudo. Nasza gwiazda za horyzont zajdzie o 15:27 (czas dla Warszawy) i już wtedy Wenus powinna być już widoczna na niebie. Nasza sąsiadka będzie jednak wydawała się podążać za Słońcem (w relatywnie niewielkiej odległości kątowej), dlatego też długo nie nacieszy się mianem najlepiej widocznego obiektu na nocnym niebie i po godzinie 18 zniknie za horyzontem.

Wenus 24 grudnia w StellariumWenus 24 grudnia w Stellarium fot. screen z Stellarium - https://stellarium-web.org/

W bliższym otoczeniu Słońca znajdzie się jeszcze Jowisz, Merkury, Saturn i Księżyc (bliski nowiu), ale raczej nie wypatrzymy ich "gołym" okiem. Kilkadziesiąt minut po zachodzie Słońca powinniśmy za to móc zauważyć gwiazdy Wega (najjaśniejszą w gwiazdozbiorze Lutni) nad zachodnim horyzontem oraz Kapella (najjaśniejszą w konstelacji Woźnicy) w północno-wschodniej części nieba. Obie pozostaną świetnie widoczne przez niemal całą noc. Jeszcze lepiej widoczny od nich Arktur (najjaśniejszy w gwiazdozbiorze Wolarza) pojawi nad wschodnim horyzontem dopiero po północy.

Po zachodzie Wenus z łatwością znajdziemy Syriusza

Po zachodzie Wenus przez zdecydowaną część nocy z 24 na 25 grudnia najjaśniejszym obiektem widocznym na niebie będzie jednak jeszcze inna gwiazda - Syriusz. Jego obserwowana wielkość gwiazdowa wyniesie -1,44 magnitudo, a więc będzie zdecydowanie lepiej widoczny od jakiegokolwiek innego obiektu na niebie (Wega, Kapella i Arktur będą miały ok. 0 magnitudo).

Zza południowo-wschodniego horyzontu wyłoni się przed godziną 20 i pozostanie na niebie niemal przez całą noc - zajdzie przed godziną piątą nad ranem w Boże Narodzenie. Niemal trzy godziny później wzejdzie Słońce. Wybierając się więc na Pasterkę, możecie wypatrywać na niebie już nie Wenus, a Syriusza. O północy będzie świetnie widoczny nisko nad południowym niebem.

Niebo nad Warszawą o 23:50 w Wigilię 2019Niebo nad Warszawą o 23:50 w Wigilię 2019 fot. zrzut ekranu z programu Stellarium ( https://stellarium-web.org)

Syriusz to (nie tylko w Wigilię) jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie, co zawdzięcza bliskiej odległości od Ziemi. Jest oddalony tylko o 8,6 roku świetlnego od nas i leży w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa.

Gwoli ścisłości warto dodać, że Syriusz jest gwiazdą podwójną. Układ tworzy relatywnie spora gwiazda ciągu głównego (Syriusz A) o masie 2,12 razy większej niż masa Słońca i maleńki biały karzeł (Syriusz B), którego średnica jest porównywalna do średnicy Ziemi.

Jak rozpoznać planetę?

O ile Saturn i Jowisz mają żółtawe zabarwienie, a Mars jest czerwonawy (Merkurego, Urana i Neptuna "gołym" okiem raczej nie zobaczymy), o tyle Wenus wydaje się być niemal biała. Z tego powodu osoby nieinteresujące się astronomią mogą pomylić ją z gwiazdą (a większość z widocznych na niebie jest właśnie biała lub niebieska).

Istnieje jednak prosty sposób na odróżnienie planety od gwiazdy bez potrzeby korzystania z teleskopu (pomijając już fakt jasności Wenus na niebie, która dla gwiazdy byłaby anomalna). Aby odróżnić gwiazdę od planety, wystarczy zwrócić uwagę, na ich światło. Jeśli jasny punkcik migocze, prawie na pewno jest gwiazdą, a jeśli nie - planetą.

Więcej o: