Od kilku nocy na niebie obserwować możemy m.in. przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz kilkudziesięciu satelitów Starlink wystrzelonych niedawno przez Elona Muska (to już czwarta grupa tych urządzeń). Tej nocy mamy jednak okazję zobaczyć zjawisko, jakiego nie było od ośmiu lat. I przez kolejne osiem nie będzie.
Jak donosi Karol Wójcicki na fanpage'u "Z głową w gwiazdach", w piątek wieczorem Wenus przejdzie przez gromadę Plejady. To gromada otwarta grupa związanych ze sobą grawitacyjnie gwiazd leżąca w gwiazdozbiorze Byka, która jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów na nocnym niebie. A to dlatego, że swobodnie możemy wypatrzeć ją gołym okiem i to nawet z terenów zanieczyszczonych nieco sztucznym światłem.
W nocy z piątku na sobotę Wenus znajdzie się idealnie na tle składającej się z kilkudziesięciu jasnych gwiazd gromady (otoczonej charakterystyczną niebieską mgławicą). Jest to zjawisko cykliczne, ale stosunkowo rzadkie. Ostatnim razem Wenus przeszła na tle Plejad w kwietniu 2012 roku, a następnym razem będzie to miało miejsce za kolejne 8 lat - w 2028 roku.
Wenus będzie widoczna w piątek od zachodu Słońca (w Warszawie będzie o godzinie 19:14) do ok. 23:30, kiedy schowa się za horyzont. Plejady i pobliską nam planetę będzie można zobaczyć stosunkowo nisko ponad zachodnim horyzontem.
Oba obiekty można z łatwością znaleźć na niebie. Wenus jest zdecydowanie najjaśniejszym (nie licząc Księżyca) punktem na nocnym niebie (-4,57 magnitudo) i bez problemu można zobaczyć ją, spoglądając na zachodnią część nieboskłonu. Jej położenie możemy podejrzeć np. z poziomu programu Stellarium.
Wenus przejdzie na tle gromady Plejady fot. zrzut ekranu z programu Stellarium
Zarówno siostrzaną Ziemi planetę, jak i Plejady można zobaczyć gołym okiem, choć warto obserwacje wspomóc lornetką. Nie musimy przy tym wychodzić z domu - wystarczy wyjrzeć przez okna lub wyjść na balkon. Całe zjawisko powinno być widoczne nawet dla mieszkańców miast, choć z bardzo zanieczyszczonych światłem ulicznym miejsc wypatrzenie Plejad może być mocno utrudnione.
Piątkowego wieczoru z trenów Polski będzie można wypatrzyć również Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Największy ze sztucznych satelitów Ziemi od kilku dni przelatuje w widocznej z naszego kraju części nieboskłonu. W piątek pojawi się na niebie nad zachodnim horyzontem o 19:26 i zniknie po kilku minutach.
Wenus przejdzie na tle gromady Plejady fot. zrzut ekranu z programu Stellarium
Największą jasność ISS będzie mieć dokładnie o 19:29 (-3,5 mag), gdy będzie stosunkowo blisko jeszcze jaśniejszej Wenus. Obserwacje stacji mogą być jednak utrudnione, bo niebo wciąż będzie stosunkowo jasne (Słońce zajdzie zaledwie kwadrans wcześniej).