O wiele łatwiej będą miały osoby uznawane za nocnych marków, ponieważ obiekty obserwacji wzejdą nad horyzont przed godziną drugą. Minusem całej sytuacji będzie niska wysokość nad horyzontem, co wpłynie też na mniejszą jasność obiektów niż podana powyżej, na skutek ekstynkcji atmosferycznej. Dlatego najlepiej będzie poczekać z obserwacją do godziny trzeciej, a najpóźniej czwartej. Później bowiem niebo zacznie rozjaśniać się wraz ze wschodzącym Słońcem, przez co dalsze oglądanie koniunkcji stanie się niemożliwe.
Koniunkcja Księżyca z Saturnem i Jowiszem. Gdzie szukać ciał niebieskich?
Spotkanie obiektów niebieskich można było obserwować także w nocy z 11 na 12 maja. Co ciekawe, przez dobę dojdzie do znaczącej dla obserwacji zmiany. W pierwszym dniu bowiem Jowisz i Saturn były na wschód (po lewej stronie) od Księżyca, a 13 maja przed świtem nastąpi odwrotna sytuacja: "naturalny satelita Ziemi porusza się po niebie dość szybko i zdąży już przemieścić się na drugą stronę pary Jowisz/Saturn. Najmniejsze dystanse podczas koniunkcji wyniosą 2,2 stopnia do Jowisza i 2,7 stopnia do Saturna" - czytamy na portalu urania.edu.pl.
W czasie koniunkcji Księżyc będzie blisko ostatniej kwadry, a zatem oświetlona będzie około połowa jego tarczy. Jowisz świeci bardzo jasno, z blaskiem minus 2,4 magnitudo będzie jaśniejszy od jakiejkolwiek gwiazdy widocznej na niebie o wskazanej porze. Saturn jest niebo słabszy, ale z jasnością 0,5 magnitudo nadal zalicza się do jaśniejszych obiektów nocnego nieba.
Z dala od spotkania trójki ciał niebieskich na niebie będzie można oglądać także Marsa, który będzie świecił z jasnością 0,25 magnitudo.
