W ostatnim czasie na brak atrakcji na niebie narzekać nie możemy. W kwietniu na tle Plejad przeszła Wenus, a kilka tygodni później planeta ta osiągnęła maksimum swojego blasku. W międzyczasie nad głowami przeleciała nam kolejna partia Starlinków Elona Muska, a do Słońca zbliżyła się kometa Swan, która już teraz na zdjęciach prezentuje się rewelacyjnie, choć w Polsce niełatwo ją wypatrzeć.
Na coraz większej części Polski rozpoczynają się właśnie białe noce, które uniemożliwią obserwacje obiektów głębokiego nieba. Na szczęście na nieboskłonie wciąż będzie działo się dużo. Głównie za sprawą planet, które - dzięki stosunkowo dużej jasności - nie wymagają do obserwacji szczególnie ciemnego nieba.
Wizualizacja niebo w programie Stellarium fot. zrzut programu ze Stellarium (www.stellarium-web.org/)
W tym tygodniu ostatnia szansa, aby dostrzec na niebie Wenus. Sąsiadka Ziemi pojawia się bardzo nisko nad północno-zachodnim horyzontem niedługo po zachodzie Słońca. Wciąż zbliża się do naszej planety i niedługo znajdzie się pomiędzy nami, a naszą gwiazdą. Dlatego Wenus jest widoczna jako bardzo wąski sierp na tle wciąż jasnego nieba (oczywiście, gdy spojrzymy przez lornetkę lub teleskop).
Pod nieobecność Wenus jej miejsce na nieboskłonie zajmie na szczęście Merkury. Rzadko kiedy mamy szansę na dobrą widoczność pierwszej od Słońca planety, a teraz możliwe jest dostrzeżenie jej gołym okiem. Pojawia się ok. godziny po zachodzie Słońca. 22 maja Merkury i Wenus będą widoczne bardzo blisko siebie, nisko nad północno-zachodnim horyzontem.
Fazy Księżyca w maju 2020 fot. NASA/JPL-Caltech
Najbliższe dni to świetny czas również na obserwacje Jowisza i Saturna. Obie planety znajdują się teraz na orbitach stosunkowo niedaleko od siebie i dla obserwatora z Ziemi będą również widoczne tuż obok siebie na nieboskłonie. Zarówno Jowisza, jak i Saturna bez trudu dostrzeżemy gołym okiem, jednak będzie to wymagało pewnego poświęcenia. Pod koniec maja planety będą wschodzić dopiero po północy, a najlepszy czas na obserwacje zaczyna się o 2:00 w nocy. Po ok. godzinie obserwacje będzie już utrudniał blask wschodzącego Słońca.
Do obserwacji obu gazowych olbrzymów warto wykorzystać teleskop, choć nawet w lornetce możliwe jest dojrzenie Galileuszowych księżyców Jowisza. Nawet w małych teleskopach zobaczymy też charakterystyczne pasy w atmosferze tej planety oraz piękne pierścienie Saturna i jego największy Księżyc - Tytan. W najbliższych dniach w obserwacjach nie będzie przeszkadzał też Księżyc, który będzie blisko nowiu.
Wizualizacja niebo w programie Stellarium fot. zrzut programu ze Stellarium (www.stellarium-web.org/)
Ta część nieba każdej nocy na ok. godzinę przed wschodem Słońca będzie wyglądać inaczej, o czym przypominała nawet ostatnio NASA. Pod koniec maja nisko nad wschodnim horyzontem zacznie się też pojawiać Mars. 9 czerwca przed wschodem Słońca powinniśmy z kolei zobaczyć pokazaną poniżej koniunkcję Księżyca z Saturnem i Jowiszem.
Pod koniec bieżącego tygodnia nareszcie będziemy mieli szansę zobaczyć wyczekiwaną od dawna kometę C/2020 F8 Swan. W ostatnich tygodniach była ona widoczna z południowej półkuli, ale najbliższe dni to czas, kiedy będzie obserwowalna również z terenów Polski. Będzie widoczna w pierwszej części każdej nocy, tuż nad północnym horyzontem. Czas na jej zobaczenie mamy mniej więcej do końca maja.
Wizualizacja niebo w programie Stellarium fot. zrzut programu ze Stellarium (www.stellarium-web.org/)
Niestety, wbrew początkowym prognozom, Swan nie będzie tak jasna, jak byśmy sobie tego życzyli. Zobaczenie jej gołym okiem jest prawie niemożliwe, dlatego do obserwacji wykorzystać trzeba przynajmniej lornetkę. Najlepiej kometa będzie się oczywiście prezentować na zdjęciach o stosunkowo długich czasach naświetlania.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby tej samej nocy (dobry czas będzie np. z piątku na sobotę) zobaczyć Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna i kometę Swan. Obiektów do obserwacji zatem nie zabraknie.
Chętni mogą próbować również sfotografować Drogę Mleczną. Maj to miesiąc, kiedy nasza galaktyka świetnie prezentuje się na nocnym niebie. Niestety, do tego potrzebne jest bardzo ciemne miejsce (z dala od świateł miejskich) na południu Polski. W północnej i środkowej części kraju we znaki dają się już białe noce.