Jak donosi Francuska Agencja Prasowa, japońscy naukowcy z uniwersytetu w Osace doszli do wniosku, że Ziemia oraz Księżyc zostały niegdyś zbombardowane przez olbrzymi deszcz meteorytów. Zdarzenie to miało miejsce około 800 mln lat temu, w związku z czym na naszej planecie nie ma już jego śladów, ze względu na stale zachodzące procesy geologiczne. Księżyc jednak nie posiada płyt tektonicznych, dzięki czemu zachowały się tam kratery - ślad po meteorytach, które siały spustoszenie jeszcze przed pojawieniem się zwierząt na naszej planecie. Astronomowie zbadali 60 takich kraterów, co pozwoliło im wyciągnąć wyjątkowo interesujące wnioski.
Naukowcy uważają, że w kierunku Ziemi zmierzała ogromna asteroida o średnicy przynajmniej 100 km. Pękła jednak, zanim trafiła w planetę i w system Ziemia-Księżyc uderzyła już jako deszcz meteorytów. Ich moc rażenia była ogromna, gdyż - jak wyliczono - łączna masa meteorytów wynosiła ok. 40-50 trylionów ton metrycznych (jak podaje serwis space.com). To spowodowało uderzenie od 30 do 60 razy mocniejsze, niż to, z którym w Ziemię uderzyła asteroida Chicxulub, która doprowadziła do wyginięcia z powierzchni planety 75 proc. roślin i zwierząt, w tym nielotnych dinozaurów.
Niedługo po potężnym deszczu meteorytów na Ziemi zapanował okres kriogenu. Na całej planecie panowała wtedy epoka lodowcowa, która zaczęła się 720 mln i skończyła 635 mln lat temu. Zdaniem naukowców, uderzenie to miało kluczowe znaczenie dla rozwoju życia na Ziemi. Pozaziemskie pierwiastki, które trafiły na naszą planetę w wyniku tego uderzenia, mogły znacząco wpłynąć na biogeochemiczne cykle Ziemi. W wyniku tego zmienił się jej klimat, co doprowadziło do pojawienia się zwierząt, a w konsekwencji do wyewoluowania człowieka.
Cały artykuł na temat deszczu meteorytów dostępny jest na stronie Nature>>