Lata temu pojawiła się informacja, że być może kiedyś uda się odtworzyć mamuta z jego materiału genetycznego, dzięki krzyżowaniu go ze słoniem. Ten etap jest odległy, ale małymi krokami do celu. Do Parku Jurajskiego jeszcze nam daleko, lecz naukowcy już mają pierwsze sukcesy w przywracaniu do życia mikroorganizmów.
Wyniki najnowszych badań zostały opublikowane w czasopiśmie "Nature Communications", a prowadzone były na uczelni Japan Agency for Marine-Earth Science and Technology. Ożywione mikroorganizmy zostały wydobyte z dna morza na głębokości 5,7 km. Statek badawczy JOIDES Resolution pozyskał je z 74,5-metrowego odwiertu w glinie. Naukowcy wyliczyli, że mikroorganizmy miały 101,5 mln lat, podaje BBC i CNN.
Były żywe, lecz nieaktywne, brakowało im składników odżywczych i nie rozmnażały się. Jako że są to organizmy tlenowe, potrzebowały tego związku do oddychania. Mimo ekstremalnych warunków udawało im się pozyskiwać go z osadu. Jeśli ten gromadzi się w tempie 1-2 metrów na milion lat, pozostają w nim cząsteczki tlenu wykorzystywane przez mikroorganizmy. Naukowcom udało się je pobudzić, a następnie skłonić do pozyskiwania składników odżywczych i rozmnażania. Odkrycie to daje nową perspektywę na kwestię długości życia.
Dowiedzieliśmy się, że nie ma limitów wieku, jeśli chodzi o organizmy z biosfery dna morskiego
- powiedział agencji prasowej AFP, Yuki Morono, którzy przewodził badaniom. Udowodniły one, że życie może przetrwać nawet w warunkach niemal beztlenowych. Ożywione organizmy są najstarszymi organizmami znanymi człowiekowi.