Agencja Rozwoju Przestrzeni Kosmicznej (Space Development Agency, SDA) poinformowała o rozstrzygnięciu konkursu na budowę kolejnego ważnego elementu amerykańskiego systemu obrony kosmicznej. W jego ramach powstaną satelity, które będą mogły namierzać i śledzić z przestrzeni kosmicznej pociski balistyczne i hipersoniczne. Umowę na realizację projektu podpisały dwie firmy, w tym jedna należąca do Elona Muska.
Budową satelitów zajmie się SpaceX, który dostał na ten cel ponad 149 mln dolarów. Drugie przedsiębiorstwo to L3Harris, kontrakt tej firmy warty jest 193,5 mln dolarów. W ramach umowy oba przedsiębiorstwa zobowiązane są stworzyć po cztery satelity, które muszą zostać dostarczone do września 2022 roku.
Jak podaje serwis Spacex.com.pl, satelity będą wyposażone w działający w podczerwieni czujnik z szerokim polem widzenia (ang. OPIR - overhead persistent infrared). To najważniejszy komponent urządzenia, który pozwoli na niskiej orbicie okołoziemskiej wykrywać pociski rakietowe. Ponadto urządzenia mają mieć zainstalowany system komunikacji optycznej, który pozwoli im wymieniać dane bezpośrednio na orbicie.
To już kolejny rządowy kontrakt SpaceX. Pieniądze te mocno przyczyniły się do tak prężnego rozwoju kosmicznej firmy Elona Muska. W maju tego roku NASA poinformował o podpisaniu kontraktu ze SpaceX i dwoma innymi firmami, na realizacje misji księżycowej. USA do 2024 roku chcą wrócić na Srebrny Glob. Tym razem w misjach udział będą brały kobiety i jedna z nich ma postawić nogę na Księżycu.