Wenus jednak bez śladów życia? Nowe badania wskazują, że na planecie nie ma fosfiny

Pod koniec ubiegłego roku opublikowano badania, które wskazywały, że na Wenus znajduje się fosfina. Obecność tej substancji w atmosferze miała świadczyć o tym, że na planecie jest życie. Najnowsze badania naukowców z University of Washington pokazują, że na Wenus najprawdopodobniej nie ma śladów wspomnianego związku.

Gdy we wrześniu ubiegłego roku opublikowano badanie dowodzące, że na Wenus wykryto fosfinę, w środowisku naukowym zawrzało. Autorzy badania twierdzili, że obecność fosforowodoru, jak inaczej nazywa się ten związek, jest dowodem na to, że na planecie jest życie. Substancja jest bowiem produkowana tylko w warunkach laboratoryjnych lub przez mikroby.

Wielu naukowców zarzucało jednak kolegom po fachu, że popełnili błędy metodologiczne i fosfina nie może być obecna w atmosferze Wenus. Pojawiły się badania, które potwierdzają te zarzuty. 

Zobacz wideo Kalendarium astronomiczne na 2021 rok. Jakie zjawiska będziemy obserwować?

Życie na Wenus jednak mało prawdopodobne

Jeszcze w listopadzie autorzy oryginalnego badania przyznali, że poziomy fosforowodoru są mniejsze, niż początkowo się wydawało. To jednak nie był koniec problemów z ich odkryciem. Wyniki eksperymentu postanowili sprawdzić specjaliści z University of Washington w Seattle.

Naukowcy najpierw przeanalizowali dane z jednego z teleskopów, który dostarczył informacji sugerujących istnienie fosfiny na Wenus. Niestety nie zdołali oni wykryć sygnatury widmowej, która odpowiadałby fosforowodorowi. W drugim badaniu naukowcy sprawdzili, jak gaz zachowywałby się w atmosferze Wenus i doszli do wniosków, że to, co wzięto za fosfinę, jest najprawdopodobniej dwutlenkiem siarki.

Naukowcy, którzy odkryli rzekomą fosfinę, poinformowali, że wciąż zapoznają się z treścią badań i póki co nie są w stanie ich skomentować.

Fosfina nie musiała wcale być oznaką życia

W świecie nauki, gdzie naukowcy muszą walczyć o finansowanie swoich badań, nierzadko ogłaszane są sensacyjne odkrycia. Duża część z nich nie ma jednak pokrycia w rzeczywistości. Jak tłumaczył Jerzy Rafalski, ekspert z toruńskiego planetarium, fosfina nie musi oznaczać, że na Wenus jest życie - wielokrotnie ogłaszano, że życie musi być na Marsie, bo panuje tam odpowiednia temperatura, czy na Tytanie, księżycu Saturna, bo jest tam metan, produkowany przez krowy. Ostatecznie okazało się, że naukowcy nie znali wtedy jeszcze pozabiologicznych procesów powstawania tych gazów i odkryli je dopiero na Tytanie. To samo mogło dotyczyć fosfiny. 

Odkrycie śladów fosforowodoru nie jest ostatecznym dowodem na istnienie życia pozaziemskiego. Taki dowód uzyskamy, gdy wyślemy statek kosmiczny na Wenus, 'złapiemy' życie, a następnie zobaczymy je 'gołym' okiem lub pod mikroskopem

 - wtórował Rafalskiemu dr Janusz Pętkowski, polski astrobiolog, który od pięciu lat pracuje w USA - w grupie badawczej prof. Sary Seager w MIT. 

Więcej o: