Ostatnie dni obfitowały w wydarzenia związane z eksploracją Czerwonej Planety. 9 lutego na orbitę wokół Marsa weszła sonda misji Al Amal (Nadzieja) realizowanej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Zaledwie dzień później do orbitera Emiratczyków dołączył pojazd kosmiczny wystrzelony w połowie minionego roku przez Chiny (misja Tianwen-1).
Teraz Muhammad ibn Zajid Al Nahajjan, książę ZEA i następca tronu emiratu Abu Zabi opublikował na Twitterze pierwszą fotografię Marsa wykonaną z orbity. Kamera Emirates eXploration Imager (EXI), zamontowana na orbiterze, wykonała fotografię w środę, a więc dzień po dotarciu do Marsa. Znajdowała się wtedy 24,7 tys. km od powierzchni planety.
Równik Marsa na fotografii nachylony jest względem sondy o 25 stopni - północny biegun zdjęcia znalazł się w lewym-górnym rogu zdjęcia. W oczy rzucają się trzy duże wulkany ustawione w jednej linii (Ascraeus Mons, Pavonis Mons i Arsia Mons).
Na północy-zachód od nich, w pobliżu terminatora (granicy między oświetloną i nieoświetloną częścią Marsa), widoczny jest również Olympus Mons (Olimp) - największy wulkan w Układzie Słonecznym. Wznosi się 21 229 nad średnią powierzchnię planety i ma ponad 600 kilometrów średnicy u podstawy. To jednocześnie największa znana nam góra w Układzie Słonecznym.
Transmisja pierwszego obrazu Marsa z Sondy Nadzieja jest decydującym momentem w naszej historii i pokazuje, że ZEA dołączyły do grona rozwiniętych technologicznie narodów, zaangażowanych w eksplorację kosmosu
- napisał książę ZEA.
Po osiągnięciu orbity docelowej sonda będzie poruszać się na wysokości 20-43 tys. km nad powierzchnią planety i obiegać Marsa w czasie 55 godzin. Na pokładzie orbitera znalazły się dwie kamery (jedna obserwuje w świetle widzialnym, a druga w ultrafioletowym), a także dwa spektrometry.
Misja Al Amal ma skupiać się na badaniach atmosfery Marsa, a w szczególności na jego cyklach pogodowych i występujących tam zjawiskach atmosferycznych. Co ciekawe, w przyszłości ZEA chce też skolonizować Marsa najpóźniej w 2117 roku.