Łazik Perseverance - jego imię po angielsku oznacza wytrwałość - z sukcesem zakończył swoją (wytrwałą) kilkumiesięczną podróż na Marsa i w czwartek późnym wieczorem polskiego czasu na nim wylądował. Chwilę potem wysłał pierwsze, czarno-białe zdjęcia planety, a na specjalnym twitterowym koncie Perserverance pojawiły się słowa: "jestem bezpieczny na Marsie".
Trudny manewr lądowania (ostatni etap nazywany jest "siedmioma minutami grozy") zakończył się sukcesem. To efekt ciężkiej pracy potężnego sztabu ludzi zaangażowanych w to kosztujące 2 miliardy dolarów przedsięwzięcie.
Dzień później, w piątek, NASA zorganizowała konferencję prasową. Rozpoczynający ją główny inżynier projektu, Adam Steltzner, powiedział, że misja to "wielki wysiłek", który zajął zespołowi zaangażowanych osób osiem lat.
Eksperci potwierdzili, że z łazikiem wszystko w porządku i przechodzi testy systemów. Bez większych problemów komunikuje się także z Ziemią. Przesłał między innymi po raz pierwszy bezpośrednio z Marsa kolorowe zdjęcia (w przeciwieństwie do takich, które "poprawiane" są już na Ziemi). Ujęcia są różne, bo na łaziku i zainstalowano aż 19 kamer, a łącznie było ich 23.
Pierwsze z nich zostało zrobione z góry, z kamery umiejscowionej na specjalnym module wykorzystanym do lądowania. Widać na nim moment tuż przed przyziemieniem (czy też przed "przymarsowieniem"). "Moment, o którym mój zespół marzył od lat, teraz stał się rzeczywistością. Miejcie odwagę na wielkie rzeczy" - "powiedział" do nas łazik - komunikacja na twitterowym profilu łazika prowadzona jest przez ludzi z NASA w pierwszej osobie.
Perseverance przesłał też kolorowe zdjęcie panoramy powierzchni Czerwonej Planety oraz to, co "widzi" obok swoich kół.
"Uwielbiam skały. Spójrzcie na te tuż obok mojego koła. Czy są wulkaniczne, czy osadowe? Jaką historię opowiadają? Nie mogę się doczekać, aby się dowiedzieć" - "pisze" do nas łazik. Jedno z pytań zadanych ekspertom podczas telekonferencji dotyczyło właśnie tego, kiedy Perseverance wyruszy na marsjańskie wycieczki. Według NASA, będzie to możliwe nie wcześniej niż za 8 lub 9 soli - czyli dni marsjańskich, które są nieco dłuższe niż ziemskie (trwają 24 godziny o 37 minut). Specjalny dron, wyglądem przypominający mały helikopter, będzie mógł przeprowadzać pierwsze loty już w kwietniu.
Łazik ma za zadanie badać między innymi marsjański grunt i pomóc naukowcom odpowiedzieć na pytanie, jak można wykorzystać zasoby planety w czasie planowanych w przyszłości misji załogowych. Perseverance ma też sprawdzić, czy na Czerwonej Planecie istniało kiedyś życie - miejsce lądowania wybrano bardzo precyzyjnie na krater, który kiedyś mógł być wypełniony wodą.
W kolejnych dniach NASA ma pokazać więcej materiałów z Marsa, w tym film z lądowania, nagrany także z dźwiękiem.