Spektaklu w całości nie będzie nam dane obserwować z terenów Polski, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od tego, co będzie można zobaczyć w środę na niebie.
Superksiężyc to potoczna nazwa (pochodząca zresztą z astrologii) naszego naturalnego satelity znajdującego się nie tylko w pełni, lecz także jednocześnie w perygeum swojej orbity, czyli punkcie na orbicie, który znajduje się najbliżej naszej planety.
Gdy Księżyc widoczny w pełni jest blisko perygeum, wydaje nam się na niebie większy i jaśniejszy. I zmiana ta jest zauważalna gołym okiem. Nasz naturalny satelita ma wtedy przeciętnie o ok. 14 proc. większą średnicę na niebie, a do Ziemi dociera o 30 proc. więcej światła odbitego od Srebrnego Globu.
Do takiej sytuacji dojdzie właśnie 26 maja, kiedy Księżyc będzie znajdował się ok. 363 tys. km od Ziemi. Będzie więc znacznie większy i jaśniejszy nawet niż zwykle (maksymalna odległość Księżyca od Ziemi to ponad 400 tys. km), a to świetna okazja do obserwacji.
Wschód Księżyca 26 maja będzie miał miejsce o godz. 20:59 (dla centralnej Polski), a nisko nad horyzontem powinniśmy zobaczyć rdzawą tarczę naszego satelity już kilka minut później (taki kolor przybiera zarówno Księżyc, jak i Słońce podczas wschodów i zachodów i nie ma to związku z zaćmieniem). Srebrny Glob zniknie nam z oczu przed godziną 5 następnego dnia, gdy zacznie już świtać.
26 maja dojdzie jednak do jeszcze jednego, zdecydowanie rzadziej spotykanego zjawiska. Nasz naturalny satelita znajdzie się z Ziemią w jednej linii i na ok. 15 min wejdzie w jej cień, co oznacza wystąpienie całkowitego zaćmienia Księżyca. Po raz ostatni mieliśmy okazję obserwować je ponad dwa lata temu, bo 21 stycznia 2019 roku. W lipcu 2019 doszło też do częściowego zaćmienia (65 proc. tarczy), jednak jest ono zdecydowanie mniej spektakularne.
Tym razem zaćmienie osiągnie pełną fazę, co oznacza, że Księżyc znacząco zmniejszy swoją jasność i przybierze czerwony kolor nazywany czasem "krwistym" (dlatego zaćmienie bywa określane czasem "krwawym księżycem"). W tym czasie na niebie obserwować możemy zwykle wiele obiektów głębokiego nieba (np. mgławic), na których dostrzeżenie podczas pełni nie ma najmniejszych szans (niebo jest zbyt jasne).
Tak wygląda przebieg całkowitego zaćmienia Księżyca:
Zaćmienie Księżyca w Polsce w 2018 roku Gazeta.pl
Niestety nie będzie szans na to, aby zobaczyć to wyjątkowo widowiskowe zjawisko z terenów Polski. Wszystko przez niefortunną porę. Zaćmienie superksiężyca rozpocznie się bowiem o godz. 11:49 (czasu polskiego), a o 13:14 wejdzie w fazę całkowitą. Koniec całkowitego zaćmienia nastąpi o godz. 13:30, a 14:55 Księżyc wyjdzie z półcienia Ziemi.
W Europie będzie wtedy środek dnia, a Księżyca w ogóle nie będzie na niebie. Szczęście dopisze z kolei mieszkańcom m.in. niektórych rejonów Australii, Nowej Zelandii, wysp Oceanii oraz Hawajów. Tam zjawisko powinno być doskonale widoczne. Nam pozostanie oglądanie zdjęć podesłanych przez fotografów z drugiej strony globu.
Znacznie szczęśliwsze dla mieszkańców środkowej i zachodniej części Europy całkowite zaćmienie Księżyca wydarzy się za rok - 16 maja 2022 roku. Wtedy początek zjawiska będzie można zobaczyć w drugiej części nocy.
Na koniec warto wyjaśnić, że charakterystyczne zabarwienie naszego satelity podczas zaćmienia wynika z tego, że światło słoneczne (padające na Księżyc) przechodzi przez ziemską atmosferę, która "odfiltrowuje" większość barw światła widzialnego i pozostawia te najdłuższe fale (głównie czerwone). Odbite od Księżyca promieniowanie wraca później do nas na Ziemię, dzięki czemu Srebrny Glob wyjątkowo wydaje się nie srebrny, a czerwony.