Polska to nie Skandynawia, ale białe noce też tu mamy. Zaczynają już ogarniać południe kraju

Białe noce kojarzą nam się przede wszystkim z krajami dalekiej północy, jednak te astronomiczne występują co roku również w Polsce. W większej części kraju zjawisko jest już obecne, a białe noce powoli ogarniają również południowe krańce Polski.
Zobacz wideo Zaćmienie Słońca nad Chile. Widok, który zapiera dech

Białe noce. Co to właściwie jest?

Przede wszystkim warto na początek wyjaśnić, czym w ogóle są białe noce z punktu widzenia astronomii. Zjawisko to występuje, kiedy Słońce zachodzi pod horyzont na tyle płytko, że zmierzch przechodzi po pewnym czasie bezpośrednio w brzask, nie pozwalając na zapadnięcie prawdziwego zmroku. Zazwyczaj przez całą noc panuje wtedy półmrok, a niebo jest stosunkowo jasne.

Białe noce to zjawisko typowe dla miejsc położonych na dużych szerokościach geograficznych i właśnie tam są one najbardziej spektakularne. Daleko na północy, za kołem podbiegunowym przez niewielką część roku mamy też do czynienia z dniem polarnym, a więc zjawiskiem, kiedy tarcza naszej gwiazdy w ogóle nie chowa się pod horyzont.

Z punktu widzenia astronomii o białych nocach mówimy, gdy nie ma możliwości wystąpienia nocy astronomicznej, a więc gdy Słońce nie zanurza się na więcej niż 18 stopni pod horyzont. Nad horyzontem możemy obserwować wtedy świetlną łunę naszej gwiazdy, a niebo jest na tyle jasne, że utrudnione są obserwacje astronomiczne.

Białe noce już w Polsce

Zjawisko białych nocy astronomicznych co roku zachodzi również w Polsce. I to nie tylko na północy, ale na terytorium całego kraju. Rozpoczyna się zawsze niedługo przed przesileniem letnim (nocą z 20 na 21 czerwca) i kończy niedługo po nim. Czas występowania białych nocy jest oczywiście silnie związany z szerokością geograficzną - im dalej na północ (na półkuli północnej), tym trwają one dłużej.

Jak donosi na Facebooku popularyzator astronomii, Karol Wójcicki ze strony "Z głową w gwiazdach", białe noce występują już na dużej części Polski. Jako pierwsi doczekali się ich oczywiście mieszkańcy północnych rejonów Polski. W Trójmieście białe noce rozpoczęły się już 10 maja, a w Szczecinie cztery dni później.

Jak wynika z mapki stworzonej przez Wójcickiego, zjawisko powoli ogarnia tereny położone coraz bardziej na południe. Około tygodnia temu białe noce rozpoczęły się też m.in. w Białymstoku, Bydgoszczy, Poznaniu, a 20 maja do grona miast dołączyła Warszawa. Ten tydzień to z kolei start białych nocy np. we Wrocławiu i Lublinie, Kielce dołączą w czwartek, a Katowice w niedzielę.

W ostatniej kolejności białe noce rozpoczną się w Rzeszowie, Krakowie (w obu przypadkach 1 czerwca) oraz wszystkich miastach położonych jeszcze bardziej na południe. Tam też potrwają zdecydowanie najkrócej, bo powrót astronomicznych nocy planowany jest już na pierwszą połowę lipca (dla Rzeszowa i Krakowa jest to 12 lipca). Najdłużej białymi nocami będą oczywiście cieszyć się mieszkańcy Trójmiasta, bo noce astronomiczne w tym rejonie powrócą dopiero 2 sierpnia.

Białe noce to udręka dla części astronomów, bo utrudniają one niektóre obserwacje. Co roku w okolicach przesilenia letniego niemożliwe jest obserwowanie części słabych obiektów na niebie, czyli głównie obiektów głębokiego nieba (np. mgławic). Białe noce to jednak świetny czas na obserwacje sztucznych satelitów Ziemi, a także obłoków srebrzystych (położonych na wysokości aż ok. 75-85 km chmur polarnych), które w minionym roku były szczególnie dobrze widoczne.

Więcej o: