Pierwszy na świecie drewniany satelita jeszcze w tym roku. Zrobi sobie selfie w kosmosie

Będzie niewielką sześcienną kostką z wysięgnikiem do selfie. Ziemię obiegać będzie na wysokości ponad 500 km, a zbudowany zostanie z... drewna. Produkcja elementów satelity już się zaczęła, a start rakiety, który go wyniesie, zaplanowano w tym roku.
Zobacz wideo Testy kosmicznych silników nuklearnych

WISA Woodsat należy do miniaturowych satelitów typu CubeSat. Kształtem przypomina sześcian o wymiarach 10 x 10 x 10 centymetrów i waży około kilogram. W przeciwieństwie do większości podobnych statków ma też wysięgnik z zamontowaną na końcu kamerą.

Pierwszy drewniany satelita na świecie

To oczywiście nie koniec różnic. WISA Woodsat będzie bowiem pierwszym na świecie satelitą, którego obudowa wykonana jest z drewna. A mówiąc precyzyjniej, ze specjalnie przygotowanej sklejki wyprodukowanej na bazie drewna brzozy. Jak tłumaczą sami pomysłodawcy, to materiał podobny do tego, z którego robi się meble.

Podobny, ale nie identyczny, bo zwyczajna sklejka byłaby zbyt wilgotna do zastosowań kosmicznych. Materiał został więc specjalnie wysuszony w komorze próżniowej, a następnie pokryty bardzo cienką warstwą tritlenku diglinu (lub inaczej tlenku glinu), czyli związku służącego również do zabezpieczania elektroniki. Dodatkowo przetestowane zostaną różne rodzaje lakierów, którymi pokryte będą niewielkie fragmenty obudowy satelity.

Wybór drewna to jednak wciąż dość zaskakująca decyzja, bo zewnętrze ściany statków kosmicznych zazwyczaj budowane są z metali. Pojazdy te muszą wytrzymywać w warunkach niemal zerowego ciśnienia, wysokiego promieniowania kosmicznego i w skrajnych temperaturach zmieniających się wielokrotnie w ciągu doby.

Kosmiczny test drewnianej sklejki

WISA Woodsat będzie oczywiście eksperymentem, który pozwoli sprawdzić, jak odpowiednio przygotowane drewno poradzi sobie w warunkach kosmicznych. Stojąca za projektem fińska firma Arctic Astronautics już wcześniej wykonała eksperyment, w ramach którego przyczepiono drewniane urządzenie do balona meteorologicznego. Nie przekroczył on jednak linii Kármána (umowna granica kosmosu).

Tym razem mamy do czynienia z zupełnie nowym urządzeniem - pełnoprawnym satelitą, który będzie obiegał Ziemię po orbicie biegunowej na wysokości 500-550 kilometrów, okrążając planetę w ok. 90 minut. Tym razem Arctic Astronautics skorzysta też z pomocy ekspertów ds. materiałów pracujących dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, a ESA będzie pomagać Finom także w testach przed lotem.

Efekty tych prac badacze będą śledzić na obrazie z dwóch kamer umieszczonych na wysięgniku o regulowanej długości. Kolokwialnie mówiąc satelita będzie robił sobie selfie i wysyłał na Ziemię, a naukowcy przyjrzą się zmianom w strukturze sklejki, z której statek będzie wykonany. Nie zabraknie też oczywiście czujników, które sprawdzą m.in. zmiany ciśnienia we wnętrzu obudowy urządzenia.

Satelita na ten moment jest jeszcze w fazie budowy, jednak Arctic Astronautics zapowiada, że misja wystartuje jeszcze w tym roku. Na orbitę WISA Woodsat zostanie wyniesiony przez rakietę nośną Electron firmy Rocket Lab.

Więcej o: